HFM

artykulylista3

 

Monachium High End 2017 część 2 - 6

Spis treści

10 35 Hifi 07 2017 099

Niemiecka firma Goebel High End wystawiła najmocniejszą reprezentację i odniosła spektakularny sukces. System składał się z kolumn Epoque Reference za 175000 euro, wspomaganych dwoma aktywnymi subwooferami Epoque Baforce Petite po 73000 euro za sztukę. Do zasilania wykorzystano monobloki CH Precision M1. Muzyka, która płynęła z głośników, wywoływała gęsią skórkę na rękach i przyjemne mrowienie na karku. Nie uderzała, nie atakowała, ale właśnie płynęła falą częstotliwości, idealnie zespolonych w przestrzeni i czasie. To nie było zwykłe słuchanie, tylko prawdziwe przeżycie. Jego wspomnienie pozostaje ze mną do dziś. Skromny, choć wart odnotowania udział w tym zmysłowym doznaniu miał polski kondycjoner sieciowy Gigawatt PC-3 Evo. Jeszcze raz wielkie brawa i miejsce na podium.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Nowy projekt Cessaro. Bardzo nietypowy jak na tego producenta. Niemiecka wytwórnia przyzwyczaiła nas do ekstremalnie drogich zestawów tubowych. Tutaj mamy zupełnie nowy koncept i kompletny system, bazujący na kolumnach dynamicznych bez tub. W skład C1 wchodzą kolumny, wzmacniacze, urządzenie łączące DAC, przedwzmacniacz i zwrotnicę aktywną oraz komplet okablowania. Trójdrożne, pięciogłośnikowe kolumny to układ typu bas-refleks, z symetrycznie rozmieszczonymi głośnikami. Berylową kopułkę wysokotonową zasila wzmacniacz o mocy 180 W w klasie AB. Dwa 10-cm średniotonowce pracują w obudowie zamkniętej i korzystają ze wzmacniacza 2 x 90 W. Wooferami sterują dwa moduły 300-watowe w klasie D. Układ przenosi pasmo 45 Hz – 40 kHz, ma wysokość 190 cm i jest przeznaczony do pomieszczeń od 30 m² w górę. Do mniejszych pokoi niemiecka firma proponuje model C1-0,5 o wysokości 105 cm. Koncepcja jest dla Cessaro nietypowa, natomiast ceny – jak najbardziej. System C1 w pełnej wersji kosztuje 80000 euro. Z mniejszymi kolumnami, jako C1-0,5 – 60000 euro.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Najnowszy, a zarazem szczytowy wzmacniacz dzielony Audioneta, składający się z przedwzmacniacza Stern i monobloków Heisenberg. Na zdjęciu wyglądają jak spora miniwieża, ale w rzeczywistości są bardzo duże. Preamp przenosi pasmo 0 Hz – 2,2 MHz (!). Monobloki dysponują mocą 530 W przy 8 omach, którą dublują nie tylko przy czterech, ale i przy dwóch omach. To oznacza, że kiedy podłączymy kolumny 2-omowe – będą pracować normalnie, a nie na granicy zwarcia. W kontrolowaniu basu pomaga współczynnik tłumienia, wynoszący 10000 przy 100 Hz. Dla Heisenbergów Wilson Alexx czy Martin Logan Neolith to obciążenie jak każde inne. Tu wszystko jest „naj” i doprowadzone do technicznej perfekcji. Niestety, ich jakością będą się cieszyć nieliczni, ponieważ gustowny komplecik kosztuje okrągłe 100000 euro (30000 za przedwzmacniacz i 70000 za parę monobloków).

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Nowość w katalogu Octave – wzmacniacz słuchawkowy, ale nie tylko. Podobnie jak pozostałe propozycje niemieckiego producenta, V16 jest układem lampowym. Ma trzy wejścia liniowe (dwa RCA i jedno XLR) oraz możliwość podłączenia zewnętrznego modułu, zwiększającego pojemność zasilacza. Na razie nie jest to nic nietypowego. Ciekawie się robi, kiedy zaczynamy przyglądać się wyjściom. Wzmacniacz jest słuchawkowy, więc został wyposażony w gniazdo 6,35 mm (duży jack) oraz symetryczne (dla wtyku czteropinowego). Oprócz nich ma także terminale głośnikowe. Moc nie jest wysoka, bo wynosi zaledwie 8 W na kanał, za to oddawana w czystej klasie A. V16 jest wzmacniaczem typu single ended, ale nie klasycznym triodowym, lecz opartym na mocnych tetrodach strumieniowych KT120. W zależności od upodobań można je wymienić na KT150, KT88, 6550 albo EL34. Impedancja słuchawek powinna się mieścić w przedziale 15-600 omów. Nominalne napięcie wyjściowe wynosi 3 V/8 V, do wyboru przez użytkownika. Urządzenie wyceniono na 8500 euro. Jak na preamp słuchawkowy to bardzo drogo, ale niewykluczone, że skuszą się na niego posiadacze kolumn o wysokiej skuteczności, którzy wykorzystają także wyjście głośnikowe.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Octave prezentowało wzmacniacz V16 z kolumnami Blumenhofer Gran Gioia MK 2 o skuteczności 100 dB. Dla nich 2 x 8 W
to istna elektrownia.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

W czasie High Endu 2017 Dynaudio zaprezentowało premierowo monitor Special 40. Modele Special zawsze zajmowały szczególną pozycję w katalogu Dynaudio – miały „za dużo” drogich elementów w „zbyt niskiej” cenie. Wygląda na to, że sytuacja powtórzy się i tym razem, ponieważ 28-mm kopułka Esotar Forty jest bardzo podobna do tej z flagowej serii Evidence. 17-cm przetwornik nisko-średniotonowy MSP wyposażono w magnes neodymowy, co w tym zastosowaniu spotyka się rzadko. Neodymowe napędy są co najmniej kilkakrotnie droższe od ferrytowych, więc zwykle montuje się je w tweeterach. Poza tym poprawiono zawieszenie i równomierność rozkładu pola magnetycznego w szczelinie cewki. To istotne cechy, które bezpośrednio przekładają się na dźwięk, jednak patrząc na cały monitor, trudno się oprzeć wrażeniu, że wygląda tak skromnie, że aż niepozornie. Special 25 wręcz emanowały jakością. Lakierowana na wysoki połysk obudowa, selekcjonowany fornir, tylna płyta z litego aluminium, odprowadzająca ciepło z oporników w zwrotnicy – wszystko to składało się na wrażenie luksusowego produktu, wartego znacznie więcej niż kosztuje. Aparycja Special 40 nie jest tak kusząca, co nie znaczy, że nie zagrają lepiej. Jest jednak argument, który niepozorność tłumaczy i kończy wszelkie dyskusje. Tym argumentem jest cena. Special 40 kosztują 3000 euro. Dla porównania, egzemplarze z ostatniej partii Special 25 były dostępne za 20000 zł/para.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Kolumny Live Act Audio z elektroniką Synaestec Audio w efektownej wizualnie, a zarazem przytulnej aranżacji Audiophile Architektur. Pracownia specjalizuje się w adaptacji akustycznej, zarówno pomieszczeń w budynkach prywatnych, jak i powierzchni biurowych i konferencyjnych. Jest także fabryką oraz biurem projektowym, wytwarzającym rozwiązania na własne potrzeby. W realizacjach firmy widać sympatię dla naturalnych materiałów. Nawet jeżeli na większości powierzchni w pomieszczeniu znajdą się twarde pianki i kompozyty, to człowiek poczuje się lepiej, kiedy zostaną wizualnie zmiękczone drewnem. W Monachium pokazano połączenie pianki, drewna i kamienia. Zadziałało wybornie.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Dzielone źródło firmy Chord: napęd Blu MkII i przetwornik Dave. Jako że transport został wyposażony w mechanizm CD Pro 2 Philipsa, czyta tylko płyty CD. Ciekawostką w jego przypadku jest jednak wbudowany upsampler. Pozwala on zwiększyć częstotliwość próbkowania 16-krotnie (do 705,6 kHz) i w takiej postaci wysłać sygnał do przetwornika. Jako że Blu MkII został wyposażony nie tylko w wyjścia, ale także w wejście cyfrowe, skalowanie jest dostępne również dla źródła zewnętrznego, np. odtwarzacza strumieniowego. Dave to flagowy model Chorda. Jest przez firmę skromnie określany jako „najbardziej zaawansowany DAC na świecie”. Wyposażono go w osiem wejść cyfrowych (4 BNC, XLR, dwa toslinki i USB), dwa analogowe (XLR, RCA) i słuchawkowy mały jack. Proces obróbki i konwersji danych jest autorskim, unikalnym opracowaniem Chorda. Firma nie stosuje gotowych DAC-ów innych producentów. Zamiast tego pisze własne algorytmy, którymi programuje bramki FPGA. Co ciekawe, rozwiązania Chorda nie są abstrakcyjnie drogie. Transport Blu MkII kosztuje 10500 euro, a przetwornik Dave – 11000 euro.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Jeszcze ciepły przedwzmacniacz D’Agostino, uzupełniający linię Progression. W wersji standardowej oferuje cztery wejścia XLR i dwa RCA. Jako opcja dostępny jest DAC, wyposażony w złącza USB, optyczne i koaksjalne. Obsługiwane formaty to PCM do 24 bitów/384 KHz i DSD do 11,2 MHz (4 x DSD). Przetwornik jest symetryczny od wejścia do wyjścia. Stopień analogowy i wyjście zbudowano z elementów dyskretnych. Nie przewidziano natomiast karty phono, więc albo zaopatrzymy się w przedwzmacniacz korekcyjny z topowej serii Momentum, albo poszukamy czegoś innego (w tej chwili najlepiej wydane pieniądze na topowy phono-stage to Ypsilon VPS-100 za 64000 zł). Progression Preamp pracuje bez pętli sprzężenia zwrotnego, także lokalnych. Głośność reguluje zbalansowana drabinka rezystorowa. Dwa wyjścia XLR pracują w pełni niezależnie i mogą sterować równolegle końcówką mocy i aktywnym subwooferem bez spadku jakości dźwięku. Nowo opracowany pilot na Bluetooth, ma pięciokrotnie większy zasięg od standardowych rozwiązań na podczerwień. Przedwzmacniacz D’Agostino kosztuje w Stanach 22000 dolarów. Opcjonalny DAC wymaga dopłaty 4500 USD.