HFM

artykulylista3

 

Accuphase P-7500

news052022 009

Accuphase odświeżył najwyższą w swojej ofercie końcówkę mocy w klasie AB. P-7500 oferuje bardzo wysoką moc i współczynnik tłumienia, utrzymując zniekształcenia na pomijalnie niskim poziomie.

Accuphase – jak to Accuphase – zamiast wywoływać rewolucję, działa metodą małych kroków. Stopniowo ulepsza i tak już bardzo dobre układy, z każdą generacją zbliżając się do perfekcji. Zachowuje przy tym umiar i stara się zawsze mieć w zapasie rozwiązania, które wykorzysta za kilka lat. Historia stereofonicznych końcówek mocy Accuphase’a rozpoczęła się w roku 1973, wraz z premierą modelu P-300. Od tamtej pory katalog systematycznie rozszerzano, budując równolegle dwie gałęzie wzmacniaczy. Jedną tworzyły purystyczne i cieszące się znakomitą reputacją konstrukcje w klasie A; drugą – pozostające trochę w ich cieniu mocne układy AB. Najnowszy P-7500 należy do grupy siłaczy i zastępuje produkowany od 2015 roku model P-7300. Moc wzrosła ze 125 W/8 Ω do 300 W/8 Ω i – podobnie jak u poprzednika – jest podwajana przy 4 Ω. Dzięki bardzo wydajnemu zasilaczowi wzmacniacz nie traci rezonu nawet przy dwóch omach i oddaje wtedy 900 W. Gdyby komuś nadal było za mało, może dokupić drugi egzemplarz i przełączyć oba w tryb monobloku. W takiej konfiguracji moc przy 4 Ω sięgnie 1800 W, a to wystarczy, żeby wysterować nawet najbardziej wymagające kolumny dynamiczne i elektrostaty.

Pełną kontrolę nad wychyleniami membran, zwłaszcza basowych, zapewnia współczynnik tłumienia wynoszący 1000. Nie jest to parametr, który należy utożsamiać wprost z jakością dźwięku, niemniej precyzyjne niskie tony nie powinny zaszkodzić żadnej muzyce. Takie osiągi były możliwe nie tylko dzięki dużemu transformatorowi toroidalnemu, współpracującemu z dwoma kondensatorami filtrującymi o łącznej pojemności 120000 μF, ale również dzięki rozbudowanym układom stopnia prądowego. Na radiatorach o dużej powierzchni pracuje dziesięć połączonych równolegle par tranzystorów bipolarnych 15 A/150 W każdy. Nic więc dziwnego, że impedancja wyjściowa jest bardzo niska, a wzmacniacz pozostaje stabilny nawet przy znacznym spadku obciążenia. Sygnał z przedwzmacniacza można podłączyć do gniazd RCA albo XLR. Jako że stopień wejściowy ma topologię zbalansowaną, lepiej wykorzystać te drugie. Tym bardziej, że można przełącznikiem zmienić polaryzację pinów i używać przedwzmacniacza innej firmy, zachowując prawidłową fazę. Na przedniej ściance znalazł się przełącznik wzmocnienia, dzięki któremu P-7500 łatwo dopasować do posiadanego aktualnie systemu. Do wyboru przewidziano cztery pozycje, od -12 dB do maksymalnej. Terminale kolumnowe są podwójne i wygodnie rozstawione. Dokręcenie końcówek ułatwiają solidne nakrętki. Jakość montażu wewnętrznego oraz precyzja dopasowania komponentów obudowy to klasa sama dla siebie. Wzornictwo trudno pomylić z czymkolwiek innym w świecie hi-fi. Wykończony na kolor szampański front zdobią dwa szybkie i czułe wychyłowe wskaźniki, ilustrujące aktualnie oddawaną moc. Wzmacniacz jest chroniony przed przeciążeniem i przegrzaniem. Jego pracę stale kontroluje układ zbudowany w oparciu o fotodiody i czujniki temperatury, umieszczone poza ścieżką sygnałową. Wymiary P-7500 są takie jak P-7300, ale nowy wzmacniacz jest od poprzednika nieznacznie cięższy – waży 49 kg vs. 48,6 kg. Producent podkreśla, że w nowej końcówce udało się uzyskać stosunek sygnał/szum 130 dB, co jest najlepszym wynikiem w historii japońskiej wytwórni w tej kategorii urządzeń. Accuphase P-7500 jest już dostępny w Polsce.

Kosztuje 97900 zł.