HFM

Dokanałowe GT220 bazują na 8-mm przetworniku dynamicznym. Transmisja sygnału odbywa się przez Bluetooth 5.0. Obsługiwane są kodeki aptX, AAC i SBC. Wbudowane akumulatory wystarczają na sześć godzin słuchania, a powerbank w dołączonym w zestawie futerale gromadzi zapas energii na pięć dodatkowych ładowań. Łączny czas pracy z dala od gniazdka elektrycznego wynosi więc 36 godzin, przy czym należy pamiętać, że im głośniej gramy, tym jest on krótszy. Podobnie jak pełna sprawność narządu słuchu, więc lepiej zachować umiar. Bezprzewodowość Grado dotyczy nawet sposobu ładowania. Można oczywiście użyć standardowego kabla USB-C, ale można też zasilać GT220 indukcyjnie, choć stosowna ładowarka nie znajduje się w zestawie. Trzeba się w nią zaopatrzyć we własnym zakresie, zwracając uwagę, by pracowała w standardzie Qi. Producent nieśmiało zastrzega, że słuchawki nie muszą współpracować z każdym urządzeniem, więc przed zakupem warto się upewnić, że wszystko działa. W codziennym użytkowaniu GT220 można zarówno podładować na szybko, jak i zostawić na całą noc, choć na pełny cykl wystarczą dwie godziny. W pełnie bezprzewodowe Grado wyposażono w system sterowania dotykowego. Lewa słuchawka steruje funkcjami asystenta głosowego i rozmowami telefonicznymi, prawa – odtwarzaniem muzyki i głośnością. Przekręcenie słuchawki wokół osi blokuje ją ściśle w uchu, tworząc zamkniętą komorę, która odgrywa istotną rolę w reprodukcji dźwięku. Grado GT220 True Wireless są już dostępne w polskich sklepach.

Kosztują 1160 zł.