HFM

Największą zmianą w porównaniu do poprzednika jest zastosowanie drugiej generacji autorskiego rozwiązania Hegla o nazwie SoundEngine. Układ działa bez globalnego sprzężenia zwrotnego i charakteryzuje się niskimi przesunięciami fazowymi. W odsłuchu są one odbierane jako nieprzyjemna szorstkość i ziarnistość sopranów. Ponadto impedancja stopnia wyjściowego jest bardzo niska – współczynnik tłumienia wynosi w tym przypadku aż 4000, czyli tyle samo co w szczytowym wzmacniaczu zintegrowanym H360. Nie ekscytowalibyśmy się jednak tym szczególnie. Owszem, wysoki współczynnik tłumienia, zwłaszcza połączony z kolumnami dającymi dobrą odpowiedź impulsową, będzie skutkował kontrolowanym basem. Ale ten parametr nic nie mówi o jakości dźwięku.

Głębi tonu, różnicowaniu barw czy przestrzenności. Producenci go eksponują, bo mogą, ale to bardziej cecha niż zaleta. Dość powiedzieć, że wzmacniacze lampowe mają współczynniki tłumienia jednocyfrowe, a osiągają nierzadko niebotyczne ceny i są uznawane za wzór muzykalności. Z drugiej strony, bardzo wysokie współczynniki tłumienia mają pracujące w klasie D końcówki mocy, montowane np. w subwooferach. Niektórzy uważają, że tam jest ich miejsce. Niezależnie od indywidualnych upodobań, wybór jest o wiele bardziej skomplikowany, niż mogłoby się wydawać, a eksponowanie wartości damping factora to tylko chwyt marketingowy. Równie dobrze można twierdzić, że czarny sprzęt gra lepiej. Istotną modernizację przeszedł stopień przedwzmacniacza. Nowy układ tranzystorów ma się przełożyć na poprawę stereofonii i dynamiki. Wzmacniacz został wyposażony w przetwornik c/a. Ten element również przeniesiono z topowego H360. Do konwersji zastosowano kość AKM AK4490EQ. Uproszczeniem w stosunku do flagowca jest brak obsługi DSD. Nowością jest płytka streamera DLNA, opracowana przez Hegla. Producent obiecuje, że niedługo po premierze H190 pojawi się aktualizacja, umożliwiająca obsługę Spotify Connect. Integrację wzmacniacza z rozbudowanymi systemami AV ma umożliwić pełna kompatybilność z usługami Control4.

Najnowszy wzmacniacz norweskiej wytwórni został wyposażony w trzy wejścia liniowe: dwa RCA i jedno XLR. Dla każdego można określić maksymalny poziom głoś-ności. Przewidziano też opcję współpracy z zewnętrznym procesorem/amplitunerem AV, co znacznie ułatwia integrację systemu stereo z kinem domowym. Wyjścia liniowe są dwa – o stałym i zmiennym poziomie. Da się więc podłączyć aktywny subwoofer i magnetofon, ewentualnie wzmacniacz słuchawkowy. Wejścia cyfrowe to: jedno koaksjalne, trzy optyczne, USB i wspomniane sieciowe DLNA. Hegel H190 dysponuje mocą 2 x 150 W i 2 x 250 W, odpowiednio, przy 8 i 4 omach. Impedancja obciążenia nie powinna być niższa od 2 omów. Wyposażono go w OLED-owy wyświetlacz, który informuje o wybranym źródle, częstotliwości próbkowania czy poziomie głośności. Urządzenie o wymiarach 12/43/41 cm (w/s/g) waży 19 kg. Matowe wykończenie obudowy poprawia jej odporność na zabrudzenia. Polską premierę H190 Hegel zapowiedział na Audio Show 2017.

Przewidywana cena detaliczna wyniesie 15990 zł.