Skip to content

HFM

Jesteś tutaj: Start --> Artykuły --> Muzyka --> Sylwetki --> Adele na kasecie

Adele na kasecie

Kategoria: Sylwetki

To nie pomyłka. Album „30” Adele jest dostępny także na kasecie magnetofonowej. Wydawać by się mogło, że zaprezentowany 30 sierpnia 1963 roku na Niemieckiej Wystawie Radiowej (obecnie IFA) nośnik dawno wypadł z obiegu. Tymczasem nie tylko pozostaje na rynku, ale w ostatnich latach przeżywa drugą młodość.

fot. Sony Music

O kasetach magnetofonowych będzie jeszcze mowa, ale najpierw o Adele. Brytyjska artystka – autorka albumów „19”, „21”, „25” i „30” – przez kilka ostatnich lat odpoczywała od muzyki. Fani jednak o niej nie zapomnieli; oglądali jej teledyski i kupowali płyty. W efekcie sprzedaż krążków piosenkarki sięgnęła blisko 120 mln egzemplarzy, co stawia ją w tej samej grupie wykonawców, co Bee Gees, Fleetwood Mac czy Rod Stewart. A przecież każdy z nich ma na koncie więcej tytułów.

Chwytliwe imię
Urodziła się 5 maja 1988 roku i już jako kilkuletnia dziewczynka namiętnie słuchała muzyki. Jej pełne nazwisko brzmi Adele Laurie Blue Adkins, ale dla potrzeb scenicznych skróciła je do chwytliwego Adele.
„Gdybym nie była piosenkarką, chciałabym uczyć angielskiego” – twierdzi.
Podbiła światowe estrady, mając zaledwie 19 lat. Rozwój talentu muzycznego ułatwiła jej nauka w The Brit School, w której wykłada się zarówno przedmioty związane ze sztuką, jak i technologią. Po lekcjach śpiewała z gitarą w londyńskim parku Brockwell. „Lubiłam zwłaszcza klub ‘Madame Jojo’s’ – wspomina. – Kilka razy tam występowałam.” Ze swojego klubowego repertuaru nagrała trzy piosenki. Jej przyjaciel Lyndon opublikował je na portalu Myspace. Usłyszeli je szefowie wytwórni XL Recordings i zaprosili autorkę do współpracy.

Debiutancką płytę „19” promował singiel „Hometown Glory”. Adele śpiewa w nim o dorastaniu w londyńskiej dzielnicy West Norwood. Napisała go, gdy miała 16 lat. W rozwoju kariery pomógł jej występ w czerwcu 2007 roku –jeszcze przed premierą krążka „19” – w telewizyjnej audycji „Later... with Jools Holland”. Zaprezentowała w niej piosenkę „Daydreamer”. „To było dla mnie niesamowite wydarzenie, bo w tym samym programie wystąpił po mnie Paul McCartney. Zaśpiewał wtedy ‘Hey Jude’.” Popularność w USA Adele zawdzięcza udziałowi w 2008 roku w satyryczno-muzycznym show „Saturday Night Live”. Krótko po nim otrzymała Grammy za utwór „Chasing Pavements” (w kategorii „najlepsze żeńskie wykonanie wokalne”) oraz triumfowała jako „najlepsza nowa artystka”. Do dziś nominowano ją do Grammy 18 razy, z czego 15 razy zwyciężyła. Ostatnio w 2016 roku. Wyróżniono ją wtedy aż pięć razy, w kategoriach związanych z albumem „25” i piosenką „Hello”.
Adele ma też na koncie statuetki Moon Person, przyznawane przez MTV za teledyski. Jest ponadto kilkakrotną laureatką Brit Awards oraz wielu innych wyróżnień. Triumfowała w muzycznych plebiscytach i rankingach, a w 2013 roku otrzymała Złoty Glob i Oscara za piosenkę tytułową do filmu „Skyfall” (2012) o przygodach Jamesa Bonda. Adele skomponowała utwór wspólnie z Paulem Epworthem. „Kiedy nagrywałam tę piosenkę, byłam w ciąży. Mój głos się z tego powodu obniżył. Śpiewając wysokie rejestry czułam w brzuchu kopanie. Najwyraźniej mojemu synowi nie podobały się wysokie tony.” Kiedy ostatnio reporter zapytał ją, kogo widziałaby w przyszłości w roli Bonda zamiast Daniela Craiga, odpowiedziała, że najbardziej pasuje jej Jonathan Majors. Nie była jednak pewna, czy Amerykanin kwalifikowałby się do roli agenta brytyjskiego wywiadu.

Oprócz wyróżnień za piosenki, artystka otrzymała Order Imperium Brytyjskiego, przyznawany za działalność w dziedzinach sztuki, nauki i szeroko pojętej sfery społecznej. Może zatem używać akronimu MBE (Member of the Order of the British Empire), oznaczającego trzeci stopień tegoż Orderu (po CBE i OBE); należy zatem tytułować piosenkarkę „damą”. Taki sam Order Imperium Brytyjskiego otrzymał w 2017 roku Ed Sheeran, a 52 lata przed nim (26 października 1965 roku) – członkowie The Beatles.
Powodzeniem nie mniejszym niż nagrania Adele cieszą się jej koncerty. Artystka ma za sobą trzy trasy, promujące jej kolejne albumy. W czasie ostatniego jak dotąd tournée, zakończonego w 2017 roku, dwa razy wystąpiła na stadionie ANZ. Koncerty zgromadziły rekordową – jak na ten obiekt – liczbę widzów. Każdy oglądało ponad 95 tysięcy fanów.

Przerwa w aktywności
Po sukcesach płytowych i scenicznych Adele postanowiła wziąć sobie urlop. Z początku miał być krótki, ale wydłużył się do pięciu lat. Częściowo z uwagi na pandemię, która sparaliżowała świat.
„Ostatnie dwa lata przerwy zaczęły mnie nudzić – twierdzi piosenkarka. – Oczywiście miałam się czym zająć. Lubię gotować, przebywać z przyjaciółmi; często oglądam filmy i słucham muzyki. Jednak czegoś mi brakowało.” Piosenkarka uzyskała nawet uprawnienia związku wyznaniowego ULC (Universal Life Church) do udzielenia ślubów. Dzięki temu mogła połączyć węzłem małżeńskim dwóch bliskich przyjaciół – Alana Carra i Paula Draytona w 2018 roku. Zorganizowała im również wesele oraz zaplanowała podróż poślubną.
W tym samym roku poślubiła swojego partnera, Simona Koneckiego, z którym niedawno się rozwiodła. „Nie byłam (z nim) szczęśliwa – twierdzi. – Chociaż żadne z nas nie zrobiło nic złego.” Ich małżeństwo oficjalnie trwało do początku 2021 roku, chociaż rozstali się wcześniej. Teraz Adele sama wychowuje ich 9-letniego syna – Angelo. Teksty piosenek na nowym krążku mają mu przybliżyć powody, dla których rozstała się z jego ojcem.
Rozczarowana życiem prywatnym, postanowiła wrócić do muzyki. Tym bardziej, że miała już gotową jedną nową piosenkę – „Easy On Me”, zapowiadającą nowy album. „To pierwsza piosenka, którą napisałam z myślą o płycie. Zaczęłam ją komponować w 2019 roku. Sporo się wówczas wokół mnie działo. Utwór niesie ze sobą nadzieję, choć jest też trochę smutny. Pod względem muzycznym miał przypominać moje dawne piosenki. Chciałam w ten sposób zrekompensować słuchaczom moją kilkuletnią nieobecność.”
Pomysłowo poprowadzono promocję albumu. Nagrano teledysk do „Easy On Me”, ale w telewizji emitowano jedynie jego fragment. W efekcie o Adele ponownie zrobiło się głośno. Dopiero kiedy wystarczająco zaostrzono apetyty fanów, wyemitowano cały klip. Jest w większości czarno-biały i dopiero pod koniec obrazy nabierają barw. W pierwszych czterech dniach od premiery utwór miał na Spotify ponad 52 miliony odsłuchów, a klip do niego obejrzało w tym czasie na YouTubie prawie 80 milionów internautów.
„Miałam wydać ten album w ubiegłym roku, ale wydarzyła się pandemia i byłam zmuszona odłożyć premierę – wyznała Adele. – Teraz wszystko udało się dokończyć”.
Artystka jest miłośniczką tradycyjnych fizycznych nośników dźwięku, więc jej nowy album będzie dostępny nie tylko w streamingu, ale również na płytach CD i winylowych. Pojawi się też na wspomnianej kasecie magnetofonowej.

Nie tylko Adele
Tak, taśma wróciła. W 2020 roku przypomniała sobie o niej Dua Lipa, 26-letnia brytyjska piosenkarka albańskiego pochodzenia. Ma na koncie dwa longplaye i zdobyła już trzy nagrody Grammy, w tym jedną za album „Future Nostalgie”. Jest on dostępny w kilku formatach: jako plik cyfrowy, kompakt, płyta analogowa i właśnie kaseta magnetofonowa. Także albumy innych gwiazd ukazują się na kasetach, że wymienię „When We All Fall Asleep, Where Do We Go?” Billie Eilish, „NFR!” Lany Del Rey czy „Music to Be Murdered By” Eminema. Są nawet single – piosenka „Señorita”, którą śpiewają Shawn Mendes i Camila Cabello, została wypuszczona nie tylko na winylu, ale też na kasecie.
Melomani, którzy słuchają czarnych płyt, doceniają zalety analogowego dźwięku, zwykle bogatszego w niuanse i bliższego naturalności niż sygnał cyfrowy. Analogowe brzmienie daje również kaseta. Jest przy tym mniejsza od płyty, przez co poręczniejsza. Niestety, zwykle też szumi, ale sympatycy formatu uważają, że cecha ta nadaje nagraniom ciepły, przyjazny dla ucha charakter.

Mimo że amerykański rynek zdominował streaming, stanowiący 80% tamtejszej oferty muzycznej, to wśród fizycznych nośników spadek popytu na kompakty równoważy rosnąca sprzedaż płyt winylowych i właśnie kaset. „Forbes” informuje, że w USA w 2018 roku tych ostatnich sprzedano ponad 219000, o 23 procent więcej niż w roku poprzednim.
Publikują na nich nie tylko najmłodsi muzycy. Nawet brytyjska kapela The Who, która debiutowała w 1964 roku, a średnia wieku jej żyjących członków, czyli Pete’a Townshenda i Rogera Daltreya wynosi 77 lat, wydała swój ostatni longplay na kasecie.
Portal Snopes przytacza dane British Phonographic Industry według których w Wielkiej Brytanii sprzedano w 2020 roku 156542 kaset, co jest najwyższym wynikiem od 2003 roku i oznacza wzrost o 94,7 % w stosunku do 2019, kiedy to nabywców znalazło 80404 nagranych kaset. To daleko od szczytu popularności tego nośnika w 1989 roku (83 mln sprzedanych sztuk), ale i tak zainteresowanie wzrasta. W 2019 roku rozeszło się najwięcej egzemplarzy świątecznej płyty Robbiego Williamsa – „The Christmas Present”. W pierwszej dziesiątce znalazły się wtedy również albumy „Madame X” Madonny i „Wasteland Baby” Hoziera. Niżej, choć wciąż w pierwszej czterdziestce, uplasowały się kasety Bryana Adamsa, Prince’a oraz zespołów Coldplay i Queen.

Kolejna trasa
„To mój najbardziej osobisty album” – mówi artystka o „30”. Kiedy słuchacze się przekonają, jak brzmi z kasety, zapewne przyjdzie im ochota zobaczyć jego bohaterkę na żywo. W chwili, kiedy piszę te słowa, wiadomo, że Adele wystąpi 1 i 2 lipca 2022 roku w londyńskim Hyde Parku. Ona sama deklaruje, że chętnie wyruszyłaby w trasę wcześniej. Czy zatem jest szansa, że będzie koncertowała przed lipcem? „Jestem gotowa – twierdzi – Wszystko zależy od Covidu. Noście maski, żeby nie rozprzestrzeniać wirusa, a wtedy – kto wie…”