HFM

artykulylista3

 

Neil Young – sceniczny maratończyk

088 091 Hifi 7 8 2020 012
„Potrafię wykorzystać swoje umiejętności, żeby zrobić coś dobrego. Mogę przekazać coś słuchaczom. Powiedzieć im, że coś jest ważne i jeszcze otrzymać za to nagrodę”.


Neil Young ma już 74 lata i wciąż pozostaje w dobrej formie. Nie spoczął na laurach nawet w czasie epidemii. W swojej karierze docierał do fanów na różne sposoby, więc szybko się przestawił na nowy rodzaj aktywności. Na jego portalu można było obejrzeć domowe koncerty, w czasie których grał na gitarze, harmonijce ustnej i śpiewał. Raz przy ognisku, to znów w przydomowej zagrodzie. Tutaj towarzyszyły mu biegające pod nogami kury, a on w przerwach między piosenkami naśladował ich gdakanie.


Buffalo Springfield
Neil Young urodził się 12 listopada 1945 roku w Toronto. Jako nastolatek zainteresował się rozkwitającym pod koniec lat 50. XX wieku rock and rollem. Polubił też rockabilly, R&B oraz country. Jego ulubionym wykonawcą był Elvis Presley. Słuchał też Cliffa Richarda, Chucka Berry’ego, Little Richarda i Jerry’ego Lee Lewisa.
Muzyka wciągnęła go tak bardzo, że postanowił zostać piosenkarzem. W tym celu na początku kolejnej dekady wyruszył do USA. Tam poznał gitarzystę i wokalistę Stephena Stillsa. Razem z nim oraz z Deweyem Martinem (perkusja), Bruce’em Palmerem (bas) i Richardem Furayem (gitara) sformował grupę Buffalo Springfield. Zespół należy do prekursorów pop-rocka i country-rocka. Ma na koncie trzy albumy studyjne, nagrane w latach 1966-68. Do jego najsłynniejszych utworów należą „For What It’s Worth” (kompozycja Stillsa) i „Expecting To Fly” Younga. W 1997 roku grupę przyjęto to Rockandrollowej Izby Sławy.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Samodzielne początki
Po rozpadzie Buffalo Springfield Neil Young rozpoczął karierę solową, którą z powodzeniem kontynuuje do dziś. Śmiało można go nazwać scenicznym maratończykiem. Od ponad pół wieku nieprzerwanie koncertuje, a katalog jego nagrań liczy setki tytułów. Jeżeli uwzględnić utwory czekające na publikację, to wszystkich piosenek uzbierałoby się prawdopodobnie ponad tysiąc!
Jako solista nagrał 39 płyt studyjnych. Jego samodzielny debiut – bez tytułu – ukazał się w 1968 roku. Do najlepszych kompozycji z tego krążka należą „I’ve Been Waiting for You” i „The Old Laughing Lady”, do których później często wracał na koncertach. W pracy nad płytą towarzyszyli mu utalentowani muzycy, wśród których znaleźli się późniejsi popularni soliści – Ry Cooder i Jim Messina. Mimo mocnego składu i kilku udanych nagrań, longplay nie cieszył się dużym powodzeniem.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Lepiej poradził sobie „Everybody Knows This Is Nowhere”, nagrany rok później z formacją Crazy Horse. Young współpracował z nią okazjonalnie przez wiele lat. W 2019 roku ukazał się ich wspólny krążek „Colorado”.
Album „Everybody Knows This Is Nowhere” dotarł do 34. miejsca listy przebojów „Billboard 200”. Można więc mówić o sporym sukcesie. Płyta zyskała dobrą opinię wśród fanów artysty. W 2003 roku magazyn „Rolling Stone” umieścił ją na 208. pozycji swojej listy 500 najlepszych płyt wszech czasów.
Na „Everybody Knows This Is Nowhere” w pełni objawił się wokalny talent autora. Young słynie z wysokiego, jak na mężczyznę, głosu. Gdyby nie delikatna chrypka, można by go pomylić z kobiecym. Poza tym brzmi smutno – ktoś określił go jako „wiecznie żałobny”. Bo nawet w weselszych utworach Younga pojawia się melancholijna nuta. Dzięki unikatowemu wokalowi nagrania artysty łatwo rozpoznać.
Warto dodać, że twórczość Younga docenili członkowie Amerykańskiej Narodowej Akademii Sztuki i Techniki Rejestracji. Young uzyskał 30 nominacji do Grammy, w tym trzy wspólnie z grupą Crazy Horse. Ostatecznie otrzymał dwie nagrody.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Woodstock
Ważnym rozdziałem w karierze artysty była współpraca ze Stephenem Stillsem, Davidem Crosbym i Grahamem Nashem w ramach firmowanego ich nazwiskami kwartetu. Dodatkowy rozgłos przyniósł im udział w festiwalu Woodstock w 1969 roku.
„To dopiero nasz drugi wspólny występ przed publicznością. Umieramy ze strachu” – ta wypowiedź Stephena Stillsa ze sceny wybudowanej na farmie Bethel przeszła do historii.
Był czwarty dzień festiwalu. Budził się poniedziałek, 18 sierpnia. Tylko niecała połowa z blisko 400 tysięcy widzów, którzy przybyli na częściowo darmowy koncert pod gołym niebem, śledziła występ zespołu. Większość publiczności, po trzech dniach słuchania muzyki, porozjeżdżała się do domów. Rozpoczynał się normalny tydzień pracy, a wielu uczestników miało jeszcze przed sobą długą podróż.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Muzycy wyszli na scenę o trzeciej nad ranem, zaraz po formacji Blood Sweat & Tears. W kolejce czekali jeszcze Paul Butterfield Blues Band, Sha Na Na i Jimi Hendrix, który zamykał imprezę.
Crosby, Stills, Nash i Young zaczęli od piosenek akustycznych, a następnie zagrali pięć kawałków z gitarami elektrycznymi. Na bis wykonali „Find the Cost of Freedom” Younga oraz „49 Bye-Byes” Stillsa. Young nie uczestniczył w całym występie. W pierwszej części zaśpiewał jedynie własne utwory: „Mr. Soul” – spopularyzowany w czasach współpracy z grupą Buffalo Springfield – i „Wonderin’”. Dłużej grał z kolegami w secie elektrycznym. Nalegał jednak, żeby go nie filmować, gdyż obawiał się, że kamery będą go rozpraszać i odwrócą uwagę widzów od muzyki.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Sceniczna trema nie przeszkodziła kwartetowi profesjonalnie zaprezentować przygotowany na tę okazję program. Występ ukazał się na potrójnym albumie „Woodstock: Music from the Original Soundtrack and More” (1970), który – obok nagrodzonego Oscarem filmu w reżyserii Michaela Wadleigha – stanowi najsłynniejszy dokument tamtego wydarzenia. Ciekawe, że piosenka Younga „Sea Of Madness”, którą grupa zaprezentowała w części akustycznej, nie trafiła na to wydawnictwo. Znalazła się na nim za to inna wersja „Sea Of Madness”, wykonana miesiąc po Woodstock w sali koncertowej Fillmore East w Nowym Jorku.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

„Déja Vu”
Trzy dni pokoju i miłości, jak przyjęło się nazywać Woodstock, przyniosły popularność wszystkim uczestnikom imprezy. Zarówno gwiazdom, jak i artystom, dla których był to jeden z pierwszych większych występów. Kwartet Crosby, Stills, Nash i Young należał do drugiej grupy. Po Woodstocku stał się rozchwytywaną formacją, od której melomani oczekiwali nowych nagrań. Nie trzeba więc było długo czekać, aż muzycy rozpoczną pracę w studiu.
Efektem sesji był longplay „Déja Vu”. Trafiła tam ich wersja kompozycji „Woodstock”, napisanej przez Joni Mitchell. Piosenkarka nie przyjechała na festiwal z uwagi na zaplanowany wcześniej udział w programie „The Dick Cavett Show”. Śledziła jednak relację z imprezy i stąd wziął się pomysł na piosenkę.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Na „Déja Vu” znalazły się także dwie kompozycje Younga – „Helpless” i „Country Girl” oraz napisany przez niego wraz ze Stillsem utwór „Everybody I Love You”.
Young jeszcze przez jakiś czas występował z kolegami. W 1988 roku nagrali longplay „American Dream”, a 11 lat później zarejestrowali krążek „Looking Forward”. Sporym powodzeniem cieszył się też ich podwójny album koncertowy „4 Way Street” z 1971 roku. Już w czasie koncertów, których fragmenty ukazały się na tym wydawnictwie, między członkami kwartetu pojawiały się tarcia. Największe problemy z ułożeniem relacji miał właśnie Young, wobec czego postanowił odejść.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Znowu solo
Powrót do samodzielnej działalności zaowocował longplayami „After the Gold Rush” (1970) i „Harvest” (1972). Oba zyskały liczne grono sympatyków. „Harvest” uchodzi za sztandarową pozycję w dyskografii piosenkarza. Zawiera typowe dla niego folkowe ballady „A Man Needs A Maid”, „Heart Of Gold” i „Words”, które do dziś pozostają stałymi punktami koncertów artysty.
Znamienne dla Younga jest zamiłowanie do dwóch muzycznych stylów. Przy akompaniamencie instrumentów akustycznych nagrywa płyty folkowe z balladami, ale też lubi zagrzmieć przesterowaną gitarą elektryczną. Albumy ostrzejsze wydaje na przemian z akustycznymi. W pewnym momencie zauroczyła go surowość stylu grunge i w 1995 roku nagrał z formacją Pearl Jam album „Mirror Ball”.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

To właśnie lider Pearl Jam Eddie Vedder wygłosił laudację ku czci Neila Younga na gali uświetniającej jego przyjęcie do Rockandrollowej Izby Sławy w 1995 roku. Podkreślił, że Young jest jednym z nielicznych członków Izby, którzy wciąż pozostają aktywni na scenie i odnoszą sukcesy. Zwrócił też uwagę na jego pieczołowitość przy nagrywaniu płyt i przywiązanie do analogowego sposobu rejestracji.
Bo Young – oprócz walorów artystycznych – bardzo dba o techniczną stronę nagrań. „Dźwięk analogowy pozwala usłyszeć więcej – twierdzi. – Przekształcamy go na cyfrowy dopiero w ostatniej fazie realizacji i tylko po to, żeby zapis mógł przetrwać dłużej”.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Sam Young stwierdził na gali, że wprowadzenie do Rock’N’Roll Hall of Fame to dla niego „bardzo wzruszający moment”. Podziękował też mamie, producentowi Davidowi Briggsowi oraz grupie Crazy Horse. „Nie byłoby mnie tutaj, gdyby nie wy” – wykrzyknął i wskazał ręką siedzących na widowni członków zespołu. „Mamy dzisiaj na świecie dużo znakomitej muzyki i jestem dumny, że mogę być jej częścią. Jestem wdzięczny za inspirację Kurtowi Cobainowi”.
Wystąpienie zakończył słowami: „Kocham Cię, Pegi”. Skierował je do Pegi Morton, którą poślubił w 1978 roku i z którą byli małżeństwem przez 36 lat. Później związał się z aktorką Daryl Hannah, znaną m.in. z filmów „Orły Temidy” i obu części „Kill Billa”. Formalnie wzięli ślub w 2018 roku.
W czasie ceremonii Young zaśpiewał z zespołem piosenkę „Act Of Love”, a na finał – razem z Eddie Vedderem – wykonał utwór „Fuckin’ Up”.

088 091 Hifi 7 8 2020 002

 „Homegrown”
Neila Younga nie zniechęciła do muzyki nawet światowa epidemia. Niezależnie od domowych minikoncertów, przygotowywał kolejny album. Nowy, choć z nagraniami archiwalnymi.
Na wydanej w czerwcu płycie „Homegrown” przeważa stylistyka folkowa, znana choćby z „Harvest”. Album zawiera kompozycje napisane i w większości zarejestrowane przez Younga w latach 1974-75. Wtedy się nie ukazał, ponieważ twórca uznał, że za bardzo mu się kojarzy z aktorką Carrie Snodgress, z którą się rozstał pod koniec pracy nad utworami. Nie chciał, aby płyta przypominała mu o utraconej miłości.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Prywatnie
We wczesnych latach życia Young cierpiał na mózgowe porażenie dziecięce. „Widzę świat wyraźniej przez jedno oko niż przez drugie, ponieważ jedna strona mojego ciała była dotknięta chorobą – opowiada. – Przez to gorzej gram lewą ręką. Kiedy miałem sześć lat, trudno mi było nawet prosto chodzić. Dlatego nie uczestniczyłem w szkolnych rozgrywkach sportowych. Do tej pory lewa strona mojego ciała gorzej sobie radzi z koordynacją ruchów. Zawsze jednak starałem się z tym walczyć, więc tego nie widać”.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Muzyka pochłania Younga bez reszty. Nie interesuje się polityką. Jako twórca musi jednak wiedzieć, co się dzieje wokół. Jest zdecydowanym przeciwnikiem rasizmu. Pół wieku temu dał temu wyraz w piosence „Southern Man”. W ubiegłym roku ubolewał, że od premiery utworu w USA niewiele się w tej sprawie zmieniło. Jest amatorem zdrowej żywności. Wspiera ruchy środowiskowe. Daje koncerty charytatywne, aby wspomóc finansowo ośrodki dla dzieci o specjalnych potrzebach komunikacyjnych.
Nie należy do sympatyków Donalda Trumpa. „Mam nadzieję, że ludzie go przekreślą i że znajdzie się ktoś odpowiedni  na jego miejsce”.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

Daryl Hannah jest trzecią żoną artysty. Z pierwszą – Susan Acevedo – był związany w latach 1968-70. Nie mieli dzieci. Syna ma natomiast z Carrie Snodgress, a dwójkę dzieci z drugą żoną, wspomnianą Pegi Morton. Dobrze mu się mieszka z dala od miejskiego gwaru. „Robię w kółko to samo i trzymam się tego, w co wierzę – mówi.
Tymczasem fani czekają na powrót kwartetu Crosby, Stills, Nash i Young. Szanse na jego reaktywację są jednak nikłe. Crosby kiedyś źle się wypowiedział na temat Daryl Hannah i Young nie chce mu tego darować, mimo że kilka razy usłyszał przeprosiny. Jeżeli więc dojdzie do reaktywacji, to raczej nieprędko.
Na pocieszenie pozostają internetowe relacje z domowych występów Younga, reżyserowane przez Daryl Hannah, oraz wyciągnięty z szuflady longplay „Homegrown”.

088 091 Hifi 7 8 2020 001

 

 

 


Grzegorz Walenda
Źródło: HFM 07-08/2020