HFM

Nowe testy

czytajwszystkieaktualnosci2

 

McIntosh RS250

news032022 002

W katalogu McIntosha pojawił się bezprzewodowy stereofoniczny system grający. RS250 zastępuje w ofercie produkowany wcześniej model RS200.

RS250 to w pełni zintegrowany zestaw muzyczny. W jednej obudowie mieszczą się wzmacniacz, głośniki i platforma streamingowa. Ta ostatnia daje dostęp do serwisów Spotify i Tidal (w tym Hi- -Fi 24 bity/192 kHz), przy czym istotnym ulepszeniem w porównaniu do poprzednika jest opcja korzystania z obu nie za pośrednictwem dodatkowej aplikacji, ale bezpośrednio – poprzez usługę Connect. Znacznie ułatwia to obsługę, ponieważ poruszamy się po aplikacji, której układ graficzny i funkcjonalności zdążyliśmy poznać wcześniej. Ponadto RS250 ma wbudowany Chromecast, jest kompatybilny z Roonem (Roon Ready), a muzykę z telefonu lub tabletu można przesłać przez Bluetooth 5.0 aptX HD, aptX Low Latency, AAC oraz AirPlay 2. Na tym jednak nie koniec. RS250 daje bowiem możliwość podłączenia źródeł zewnętrznych.

Jako soundbar może pracować dzięki HDMI ARC. Dla starszych telewizorów, które nie obsługują tej technologii, przewidziano cyfrowe wejście optyczne. Co ciekawe, McIntosh oferuje także praktyczne uzupełnienie – poziom ich głośności można dodatkowo regulować pokrętłem na tylnej ściance i dostosować w ten sposób do reszty źródeł. Wielu użytkowników doceni to udogodnienie, ponieważ sygnał z telewizora często okazuje się zbyt cichy i trzeba podkręcać głośność we wzmacniaczu. McIntosh nie zapomniał również o użytkownikach źródeł analogowych. Dla liniowych przewidziano uniwersalne aux na złączu minijack, a dla gramofonu z wkładką MM – stereofoniczne RCA. Gdyby basu było zbyt mało, dla subwoofera jest osobne RCA mono. Z przodu znajduje się jeszcze wyjście słuchawkowe 6,35 mm (na duży jack). Połączenie z internetem można nawiązać bezprzewodowo przez wi-fi albo kablem ethernetowym. Od strony techniki akustycznej RS250 to też nie przelewki. Dźwięk dwóch kanałów emituje łącznie osiem głośników: dwie 19-mm kopułki tytanowe, cztery 50-mm tytanowe kopułki średniotonowe oraz dwa zamontowane na spodzie owalne woofery 10 x 15 cm. Promieniowanie basu w dół pozwala wykorzystać odbicie od najbliższej powierzchni do poprawy efektywności niskich tonów.

Ich komorę przekonstruowano w celu ograniczenia zniekształceń. Całość zasilają wzmacniacze o łącznej mocy 650 W – 400 W dla sekcji średniowysokotonowej i 250 W dla basowej. Podział pasma następuje przy 275 Hz i 4 kHz. Wzornictwo jest typowe dla McIntosha. Obudowę wykończono czarnym lakierem na wysoki połysk, a głośniki przykrywają czarne maskownice. Na przedniej ściance znajduje się para podświetlanych wskaźników mocy, które pokazują poziom sygnału wyjściowego w decybelach. To wersja cyfrowa, nie analogowa, jak w dużych wzmacniaczach; Amerykanie montują ją tylko w RS250 i RS150. Panel frontowy pozostał szklany. Nie zabrakło zielonego loga i charakterystycznych gałek kontrolnych. Przewidziano opcję sterowania głosowego za pomocą Google Assistant. Nowy McIntosh RS250 ma wymiary 14,5/63/32 cm (w/s/g) i waży 13,3 kg. Jest już dostępny w Polsce.

Kosztuje 15600 zł.