HFM

artykulylista3

 

Monachium High End 2017 część 2

Spis treści

10 35 Hifi 07 2017 097W pierwszej części naszego spaceru po wystawie High End w Monachium powiedzieliśmy sobie, że jest ona największą tego typu imprezą w naszej branży. Ogrom powierzchni w halach MOC, liczba wystawców, reporterów i zwiedzających robią wrażenie, nawet kiedy ogląda się je kolejny raz. Zwłaszcza że, choć trochę trudno w to uwierzyć, wystawa cały czas rośnie. Oczywiście, nie tak dynamicznie, jak po przeniesieniu z hotelu Kempinski pod Frankfurtem, ale zawsze. Zanim więc zaczniemy kontynuować zwiedzanie, warto rzucić okiem na kilka liczb, które uzmysłowią nam, z czym tak naprawdę mamy do czynienia i co oznacza sformułowanie „największa” w odniesieniu do wystawy sprzętu high-end.

Wyznaczy nam to punkt odniesienia dla innych wydarzeń, a przy okazji pozwoli umieścić naszą branżę w szerszym kontekście. W tym roku do Monachium zawitały 8002 osoby związane z branżą (dystrybutorzy, sprzedawcy, przedstawiciele organizacji zajmujących się sprzedażą sprzętu) oraz 13410 odwiedzających. Do tego dochodzi 541 akredytacji dziennikarskich oraz 2978 przepustek wydanych wystawcom i osobom przez nich zatrudnionym bądź zaproszonym. W porównaniu z ubiegłym rokiem najbardziej, bo o 16 %, wzrosła grupa branżowa, nazwijmy ją „handlowcami”. Cieszy fakt, że przybyło także publiczności (o 8 %), niemniej należy zaznaczyć, że nie udało się osiągnąć wyniku z roku 2015, kiedy to sprzedano 14079 wejściówek.


Tekst i zdjęcia: Jacek Kłos


Pułap 15000 zwiedzających (bez handlowców, wystawców i akredytacji prasowych) wydaje się więc górną granicą zainteresowania, przynajmniej na razie. Można spokojnie założyć, że każdą inną lokalną wystawę odwiedzi mniej zwiedzających, a już z całą pewnością będzie na niej mniej przedstawicieli branży z całego świata. Interpretacja przytoczonych powyżej liczb jest jasna. Rynek hi-fi nie może się równać z sektorami masowymi, takimi jak na przykład motoryzacja. Dla przykładu – targi w Genewie miało w ubiegłym roku odwiedzić ponad 680000 osób (zakładam, że liczbę tę podano w dobrej wierze i jest rzetelna). Dysproporcja jest wyraźna, ale niczego innego się przecież nie spodziewaliśmy. High-end to luksusowa nisza i producenci ani myślą się ścigać z przemysłowymi potentatami. Na szczęście, nawet pomimo mniejszej grupy potencjalnych odbiorców, dzieje się dużo i każdy może znaleźć coś dla siebie. Zawsze też można się natknąć na niespodzianki, choć z pozoru wydaje się, że nic nas już nie zdziwi. Wróćmy więc na tegoroczną wystawę i kontynuujmy wycieczkę po centrum MOC. Sprawdźmy, co jeszcze w 2017 roku przygotowali dla nas wystawcy.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Pełny system Crystal Cable – siostrzanej marki Siltecha. Obie są własnością holenderskiego małżeństwa – Edwina i Gabi Rijnveldów (widuje się też zapis Rynweld). Crystalem opiekuje się Gabi, a Siltechem Edwin, ale tak naprawdę wszystko zostaje w rodzinie, a rozwiązania, pomysły i materiały się przeplatają. Formalnie obie marki należą do International Audio Holding. Nazwa podmiotu może trochę na wyrost, ale produkty są świetne i naprawdę wykonywane w Europie. W tym roku w Monachium grał system, złożony ze wzmacniacza zintegrowanego Cube (we wcześniejszych latach pokazywanego w fazie prototypu, ponieważ prace trwały) oraz monitorów Minissimo, ubranych w „czapki” antyrezonansowe z litego aluminium, dostępne jako opcja. Minimonitorki Crystala wyceniono jak towar luksusowy (15000 USD w wersji podstawowej i 25000 USD z diamentowym tweeterem). Ich dźwięk ma jednak klasę i potrafi osłodzić rozstanie z gotówką. Wzmacniacz Cube (14000 euro) dysponuje mocą 200 W na kanał, którą oddaje w klasie AB, choć zasilacz ma impulsowy. Crystal deklaruje, że topologię stopnia wyjściowego wzorowano na flagowym wzmacniaczu Siltech Saga. Wydajne chłodzenie oraz rozbudowany system zabezpieczeń pozwalają go postawić praktycznie gdziekolwiek, nie wyłączając meblościanki. Znacznie lepiej będzie jednak wyglądał na stoliku albo – tak jak w Monachium – na firmowym subwooferze.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Crystal Cable Cube jest wyposażony w sześć wejść liniowych (3 x XLR, 3 x RCA),
dla których można osobno regulować wzmocnienie, wyjście pre-out i sub-out (oba XLR), oraz filtr górnoprzepustowy, zbudowany z elementów dyskretnych, ułatwiający zestrojenie z subwooferem. Do sterowania służy bardzo ciekawy pilot, któremu również nadano formę prostopadłościanu. No i wisienka na torcie – do połączeń wewnętrznych wykorzystano okablowanie Crystal Cable Absolute Dream z monokrystalicznego srebra.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Najnowsze monobloki Vitus Audio SM-103, bazujące
na rozwiązaniach ze stereofonicznej końcówki SS-103. Moc wzrosła tu z 50 do 100 W w czystej klasie A. W klasie AB wzmacniacz osiąga 150 W. Jak na tak dużą obudowę i masę 75 kg/szt. nie są to może wartości oszałamiające, ale w praktyce SM-103 swobodnie sobie radzi nawet z wyjątkowo trudnym obciążeniem.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Na wystawie monobloki Vitus Audio grały z kolumnami
Gobel Epoque Fine (115000 euro). Wzmacniacze ustawiono
na platformach Wood Block Fat, przygotowanych przez
polską firmę Franc Audio Accessories.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

VPI Titan – najbardziej rozbudowana wersja Avengera, a zarazem flagowy model amerykańskiej wytwórni. Pneumatyczna izolacja od drgań, wielowarstwowa podstawa (akryl/aluminium/akryl) i stabilne obroty z umieszczonego oddzielnie silnika na prąd zmienny. Gramofon umożliwia montaż do trzech ramion. Sygnał trafia do terminali zaopatrzonych w solidne, złocone gniazda RCA. Na żywo Titan robi duże wrażenie, tak wyglądem, jak i pewnie osadzonym, wolnym od nerwowości dźwiękiem.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Paskowy napęd CEC TLOX czytał srebrne krążki w drogim systemie Amplifon/Silberstatic. TLOX to najświeższa wersja TL0 – szczytowego modelu w katalogu producenta i jednego z najlepszych w historii high-endu transportu CD. Gdybyście chcieli dowiedzieć się o nim więcej, nie wchodźcie na stronę korporacyjną, bo jest beznadziejna. Nic tam nie ma, a na domiar złego owo nic ciągle się przesuwa, przez co można dostać oczopląsu. Znacznie lepsze są strony mniej oficjalne, ponieważ, w przeciwieństwie do oficjalnej, umieszczono na nich treść.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Raidho D-5.1 – szczytowe kolumny duńskiej marki. Trójdrożny układ wyposażono w ulokowany centralnie tweeter wstęgowy, pracujący w obudowie zamkniętej. Tony średnie odtwarzają dwa głośniki 10-cm, a bas – cztery 16-cm. Wszystkie stożkowe membrany wykonywane są w procesie napylania warstwy ceramicznej syntetycznym diamentem. Uzyskana w ten sposób powierzchnia jest sztywniejsza od aluminium, a odpowiednio dobrana gęstość pokrywających ją cząstek pozwala zachować stabilność mechaniczną i dobry stosunek sztywności do tłumienia wewnętrznego. Na obu skrajach frontu kolumny znajdują się wyloty bas-refleksów, przysłonięte ozdobnymi maskownicami. Całość wspiera się na cokołach, które stabilizują wysokie (195 cm), a przy tym relatywnie wąskie (25 cm) obudowy.

 

10 35 Hifi 07 2017 099

Niemiecka wytwórnia Tone Tool działa od 1982 roku. Jak pamiętamy, jest to data premiery standardu CD. Jak na ironię, właśnie wtedy miłośnicy płyty winylowej z Rendsburga postanowili rozpocząć produkcję gramofonów. To się nazywa „iść pod prąd”! Firma zasłynęła zaawansowanym i bardzo drogim (ponad 100000 dolarów) modelem Sprocket, a obecnie oferuje kilka konstrukcji, z których każda jest przystosowana do montażu czterech ramion. Wykonuje też urządzenia na indywidualne zamówienie. W czasie High Endu 2017 prezentowano klasyczny projekt z podstawami do dwóch ramion, wyceniony na około 16000 euro.