HFM

artykulylista3

 

Accuphase E-280

004 009 Hifi 03 2021 Strona 1 Obraz 0002

Accuphase odświeża swój podstawowy wzmacniacz zintegrowany. E-280 kontynuuje historię relatywnie przystępnych cenowo konstrukcji, zapoczątkowaną pojawieniem się w 1974 roku modelu E-202.

Accuphase E-202 należał do czterech pierwszych urządzeń, które wyszły spod ręki japońskich inżynierów. E-280 to już 14. generacja bazowej integry, zawsze oznaczanej dwójką na początku symbolu. Model E-280 jest bezpośrednim następcą E-270, który miał premierę pod koniec roku 2016. Nie wyprze się pokrewieństwa, ponieważ z zewnątrz jest do poprzednika bliźniaczo wręcz podobny. Różni się od niego najnowszą wersją regulacji głośności AAVA, co przekłada się na niższy o 12 % szum własny w pozycji potencjometru -30 dB i o 44 % – przy maksymalnej głośności. Zwłaszcza ta druga wartość w pierwszej chwili robi wrażenie, ale pamiętajmy, że Japończycy bardzo dbają o to, aby ich urządzenia były budowane z wysoką kulturą techniczną, więc i E-270 nie był jakimś zaszumionym „sztruclem”. E-280 jest od niego po prostu „ewolucyjnie lepszy”, co wpisuje się w konsekwentnie realizowaną od dekad politykę drobnych usprawnień, następujących z kolejną generacją. Każdy odświeżony model ma być od poprzednika trochę lepszy dzięki niewielkim zmianom topologii i zastosowaniu nowocześniejszych komponentów. Nie zmienia to faktu, że nawet stare Accuphase'y to solidne konstrukcje, wykonane z dbałością o szczegóły i bardzo dobrze znoszące próbę czasu. E-280 będzie więc zapewne nieco lepszy od E-270, co nie znaczy, że jego poprzednikowi cokolwiek dolegało. Niższy szum AAVA uzyskano dzięki rozbudowaniu sekcji konwersji napięciowo- prądowej.

Najdłuższa jej gałąź składa się teraz z czterech elementów połączonych równolegle; druga co do wielkości – z dwóch. Spowodowało to podwojenie prądu na wyjściu konwertera i obniżenie poziomu szumu. Dla porównania, w E-270 gałąź tworzyły maksymalnie dwa elementy. E-280 dysponuje mocą 2 x 90 W/8 Ω i 120 W/4 Ω i tutaj akurat nic się nie zmieniło. Ulepszono natomiast komponenty, a być może również topologię stopnia końcowego, ponieważ współczynnik tłumienia z 400 wzrósł do 500. E-280 może w związku z tym trochę dokładniej od E-270 kontrolować wychylenia głośników, zwłaszcza basowych, choć znowu – poprzednikowi niczego w tym względzie nie brakowało. Podobnie jak wcześniej, końcówki mocy przykręcono do oddzielnych radiatorów. Każdy odprowadza ciepło od dwóch komplementarnych par tranzystorów Sankena, połączonych równolegle.

Sygnał do sprzężenia zwrotnego jest pobierany bezpośrednio przy zaciskach głośnikowych, zarówno plusa, jak i masy (Balanced Remote Sensing). Rozwiązanie to wpływa na obniżenie impedancji wyjściowej, a co za tym idzie – zwiększa damping factor. Zamiast przekaźników mechanicznych w obwodzie ochronnym zastosowano przekaźniki typu MOS-FET. Ich zadanie polega na odcięciu wyjścia w sytuacjach ekstremalnych, które mogłyby stanowić niebezpieczeństwo dla głośników. W normalnym trybie pozostają nieaktywne, a ich impedancja wynosi zaledwie 1,9 mΩ. Mogą natomiast przepuścić prąd o chwilowym natężeniu do 130 A, więc nie ma cienia obawy, że zduszą mocne basowe impulsy. W E-280 wykorzystano nowy układ chroniący wzmacniacz przed przeciążeniem, zbudowany z transoptorów i umieszczony całkowicie poza ścieżką sygnałową. Na radiatorach umieszczono konwencjonalne czujniki temperatury, wywołujące zadziałanie układu ochronnego w przypadku przegrzania. W takiej sytuacji wskaźniki mocy migają, informując użytkownika o zbyt wysokiej temperaturze wzmacniacza mocy.

Przedni panel jest niemal identyczny jak w E-270. Rozszerzono jedynie zakres wychyłowych wskaźników mocy do poziomu poniżej -50 dB, a wyświetlacz częstotliwości próbkowania pokazuje teraz także wartości w MHz. Istotną zmianę widać za to z tyłu. Znalazły się tu dwa wolne miejsca na moduły dodatkowe, w odróżnieniu od jednego w E-270. Umożliwiają one rozszerzenie funkcjonalności E-280 o przedwzmacniacz korekcyjny AD-50 (MM/MC), przetwornik c/a DAC-50 (USB, opt., koaks.) albo dodatkowe wejście liniowe Line-10. E-280 współpracuje także z modułami starszego typu. Nawet bez opcjonalnych rozszerzeń E-280 pozostaje bogato wyposażonym wzmacniaczem liniowym. Znajdziemy w nim pięć wejść RCA, jedno XLR, pełną pętlę magnetofonową oraz main in/ /pre out. Sygnał wyprowadzają zdublowane terminale z solidnymi plastikowymi nakrętkami. Na przedniej ściance nie zabrało wyjścia słuchawkowego 6,35 mm, regulacji barwy, balansu czy loudnessu. Accuphase E-280 jest już dostępny w Polsce.

Dystrybutor ustalił cenę na 24900 zł.