HFM

artykulylista3

 

70 lat McIntosha

news042019 006

W ostatnim czasie wielu renomowanych producentów sprzętu hi-fi obchodzi urodziny.

Trzydziesta czy czterdziesta rocznica to piękne okazje do świętowania i każdemu z jubilatów składamy najlepsze życzenia. Istnieje jednak firma, która na tle tego zacnego grona wygląda jak prawdziwy nestor rodu. Mowa o McIntoshu, który w 2019 roku zdmuchnie na torcie 70 świeczek. Siedemdziesiąte urodziny wytwórnia z Binghamton postanowiła uczcić w high- -endowym stylu. W katalogu pojawił się dzielony wzmacniacz, składający się z przedwzmacniacza C70 oraz końcówki mocy 2152. Oba urządzenia zbudowano w tradycyjnej technice lampowej, uwzględniając jednocześnie zdobycze współczesnej techniki i doskonalone przez dekady rozwiązania firmowe. Stylistyka preampu to konsekwentne retro, z wąskimi pionowymi dwupozycyjnymi przełącznikami oraz charakterystycznymi pokrętłami. Przedni panel ze szkła, boczne sztabki anodowanego aluminium oraz podświetlane na zielono logo to elementy typowe dla urządzeń amerykańskiej manufaktury. W końcówce mocy bardziej postawiono na nowoczesność – boki z polerowanej stali nierdzewnej zastąpiły matowe wstawki z włókna węglowego. Matowa jest także ścianka przednia, płynnie przechodząca w wierzch pokrywy, z której wystają lampy. Zabrakło szklanego panelu i aluminiowych elementów po bokach. Pozostały nacinane pokrętła i zielony znak firmowy. Przedwzmacniacz C70 to uniwersalne urządzenie analogowe, które będzie współpracować zarówno ze źródłami liniowymi, jak i gramofonem. W standardowym wyposażeniu producent uwzględnił osobne układy phono dla wkładek MM, jak i MC. Każdy z nich zrealizowano w oparciu o podwójne triody 12AX7A. W sygnałowym torze liniowym wykorzystano lampę tego samego typu, natomiast na wyjściu obsadzono 12AT7. W C70 pracuje łącznie sześć lamp, których żarzące się włókna można obserwować przez przeszklenie w pokrywie.

Do jubileuszowego przedwzmacniacza podłączymy pięć źródeł liniowych: trzy RCA i dwa XLR. Do tego gramofon z wkładką MM lub MC. Sygnał wyprowadzają dwa wyjścia, zdublowane w formatach XLR i RCA. Zasilą końcówkę mocy i aktywny subwoofer. Wszystkie gniazda sygnałowe są bardzo wysokiej jakości. Stereofonicznej końcówki mocy MC2152 zdecydowanie nie można zaliczyć do grona słabowitych. Dysponuje mocą 150 W na kanał i to przy minimalnym poziomie zniekształceń – 0,5 % w całym paśmie akustycznym. Taki rezultat osiągnięto dzięki czterem KT88, pracującym w trybie przeciwsobnym i połączonym z transformatorem wyjściowym w firmowym układzie Unity Coupled Circuit. McIntosh rozwija go od samego początku działalności. W 1949 roku firma uzyskała na niego patent i zastosowała w swoim pierwszym wzmacniaczu – 50W-1. Historyczna konstrukcja na 6L6 zasłynęła tym, że przy pełnej mocy 50 W utrzymywała minimalny poziom zniekształceń – zaledwie 1 %. Dla ówczesnych konkurentów był to rezultat nieosiągalny; nawet we współczesnych konstrukcjach lampowych jest uznawany za bardzo dobry. Wysoka moc KT88 oraz zastosowanie transformatorów wyjściowych powodują, że MC2152 poradzi sobie nawet z wymagającymi kolumnami. Wzmacniacz wyposażono w odczepy dla 2, 4 i 8 omów. Dzięki temu pełna moc nominalna jest utrzymywana niezależnie od impedancji podłączonych głośników, a układ pracuje w komfortowych warunkach. Dla pełnego bezpieczeństwa dodano firmowy układ Sentry Monitor, który na bieżąco kontroluje natężenie prądu na wyjściu i wyłącza wzmacniacz w przypadku przekroczenia dopuszczalnej wartości. W stopniu wejściowym i sterującym użyto lamp tego samego typu co w przedwzmacniaczu – czterech 12AX7A i czterech 12AT7. Można je dodatkowo podświetlić umieszczonymi pod spodem diodami – na zielono albo niebiesko.

Można, ale nie trzeba, ponieważ przewidziano także tryb off. Przedwzmacniacz podłącza się do wejścia XLR albo RCA. Przewody kolumnowe będą pewnie utrzymywać masywne terminale Solid Cinch. Dla podkreślenia wyjątkowości okazji, McIntosh wyprodukował najpierw limitowaną edycję 70 kompletów przedwzmacniacza C70 i końcówki mocy MC2152. Każdy miał nie tylko laserowo grawerowane napisy rocznicowe, ale także numerację od 1 do 70 – zgodną w obu komponentach. Jako uzupełnienie dodawano certyfikat autentyczności oraz album „…for the love of music…”, opisujący historię firmy. McIntosh zobowiązał się również, że ze sprzedaży każdego z 70 kompletów przekaże 1000 dolarów na rzecz międzynarodowej organizacji humanitarnej Save The Children, która w 2019 roku obchodzi setną rocznicę działalności. Jej celem jest m.in. poprawa poziomu życia dzieci, ułatwienie im dostępu do edukacji i ochrona przed przemocą. Konto fundacji powinno już zostać zasilone pełną kwotą, ponieważ limitowana edycja rozeszła się niemal na pniu. Aktualnie firma proponuje standardowe wersje urządzeń, które od limitowanych różnią się tym, że nie trzeba od razu zamawiać kompletu, a numer seryjny na przedwzmacniaczu może być inny niż na końcówce mocy. No i będą to liczby powyżej 70. Poza tym, C70 i MC2152 pozostaną identyczne jak w pierwszej partii. Urodzinowe urządzenia McIntosha są już dostępne w sprzedaży.

Przedwzmacniacz C70 kosztuje 31500 zł, a końcówka mocy MC2152 – 67500 zł.