Monachium High End 2024 - część 2
- Kategoria: Wystawy
Za nami 41. edycja High Endu. Jak co roku w maju do Monachium ściągnęły tysiące profesjonalnych przedstawicieli branży i amatorów dobrego dźwięku. Hale centrum wystawienniczego MOC wypełniły urządzenia z różnych półek cenowych, choć oczywiście uwagę przykuwały te najbardziej spektakularne, co zresztą sugeruje sama nazwa imprezy.
Tekst i zdjęcia: Jacek Kłos
Dynaudio rozbudowuje serię, w której przybliża nowym odbiorcom swoje dziedzictwo. Po znakomitym monitorze Heritage Special projektanci ze Skanderborga opracowali podłogowe Contour Legacy. Bazą dla limitowanej edycji były Contoury 1.8, produkowane w latach 1990-1994. Pozostawiono z nich koncepcję układu oraz prostokątny obrys na ściance przedniej, któremu zresztą seria zawdzięcza swoją nazwę. Reszta jest współczesna. W dodatku bazuje na wooferach opracowanych pierwotnie na potrzeby modeli Evidence. 2,5-drożny układ powstał w oparciu o 28-mm miękką kopułkę Esotar 3, wyposażoną w układ Hexis, oraz dwa 18-cm nisko-średniotonowe MSP. Pasmo dzieli zwrotnica złożona z komponentów wysokiej klasy, m.in. kondensatorów Mundorfa.
Wykończona naturalnym fornirem z amerykańskiego orzecha obudowa opiera się na bardzo solidnym i ciężkim postumencie odlewanym z żelaza. Zapewnia on smukłej kolumnie stabilność, a przy okazji jego czarny kolor współgra z obramowaniami koszy głośników.
Contour Legacy są produkowane w Danii. Na cały świat powstanie 1000 indywidualnie numerowanych par, w cenie 12000 euro.
Nowa, tym razem aktywna wersja aktualnie szczytowego monitora Confidence 20. Dwudrożny układ z 28-mm Esotarem 3 i 18-cm NeoTekiem z membraną MSP, aluminiową cewką na karkasie z włókna szklanego i neodymowym magnesem. W Confidence 20A dodano wzmacniacz duńskiej firmy Pascal, schowany w stendzie. Dzięki temu głośnik wygląda dyskretnie i tym większe może robić wrażenie na nieświadomych jego potencjału. Sygnał analogowy albo cyfrowy podłącza się do gniazda XLR, a układ DSP umożliwia ustawianie filtrów korygujących akustykę pomieszczenia, czułości wejściowej i balansu tonalnego. Można także wyłączyć konwersję częstotliwości próbkowania i utrzymać sygnał cyfrowy w możliwie najczystszej postaci.
Dynaudio Confidence 20A mają się pojawić w sklepach latem 2024. Będą kosztować 25000 euro.
Ostatnia z nowości Dynaudio – Contoury 20 Black Edition. Wbrew pozorom zmiana nie sprowadza się do wariantu wykończenia. Nową wersję, wycenioną na 7000 euro, producent lokuje pomiędzy flagowymi Confidence 20 (11000 euro) a Contourami 20i (5000 euro). Za różnicę w cenie otrzymujemy jeszcze lepszy tweeter – Esotar 3 zamiast Esotara 2i, poprawiony układ napędowy i górne zawieszenie woofera oraz wymienione komponenty zwrotnicy. Obudowę pokrywa czarny błyszczący lakier, tworzący estetyczne zestawienie z anodowaną na czarno płytą frontową oraz kołnierzem przetwornika wysokotonowego.
Premiera Rockporów Atria II, zasilanych hybrydową integrą Absolare. Jak na możliwości Rockporta, Atria naprawdę nie jest droga, a zagrała zaskakująco dobrze. Poprzednią wersję kojarzyłem z dźwiękiem nieco przytrzymanym przy sobie. Nawet nie tyle nieśmiałym, co po prostu nie szukającym okazji do ujawnienia ekspresji. Zestawienie z Absolare tchnęło w Atrię II życie. Nie zależy mi zupełnie, żeby grało głośno, ale energię i jej przekazanie we właściwym czasie cenię niezmiernie wysoko. Atria II nie zawiodła. Potrafiła zaciekawić, a i huknąć, kiedy było trzeba. W dodatku akurat ten model nie został jeszcze wyceniony abstrakcyjnie – w Stanach kosztuje 38000 dolarów netto. Ma kompozytową obudowę, z tym że tańszą niż w Orionie czy nowym Lynksie, bo wykonaną na bazie materiału drewnopochodnego. Na szczęście nie przeszkadza to w uzyskaniu dobrego efektu.
Rockport Lynx, a właściwie jego obudowa. To właśnie owa aluminiowa skorupa, pokrywana następnie tłumiącą żywicą, odróżnia go od Atrii II. Sam odlew waży około 80 kg. Gasząca wszelkie drgania 2-cm warstwa wytłumienia dokłada około 60 kg. Co ciekawe, odlewy faktycznie są jednolite, a przednia ścianka stanowi ich integralny element. Tylko spód wypełnia się na końcu, po montażu okablowania i zwrotnicy. Lynx ma również o cal większy woofer, ale technologia przetworników, z berylowym tweeterem i membranami z plecionki węglowej, się nie zmienia. Nawet charakterystyczny występ z tyłu obudowy jest taki sam. Znacznie różni się dopiero cena. Lynx kosztuje w Stanach 78000 dolarów netto, co oznacza, że jest od Atrii II o 40000 USD droższy. A to niby tylko skrzynka…
Marten Coltrane Quintet – najnowsze wcielenie modelu z flagowej serii. Konstruktor Martena, Leif Oloffson, lubi wyzwania, dlatego czterodrożny, pięciogłośnikowy układ konsekwentnie filtruje zwrotnicą pierwszego rzędu. W tej topologii upatruje recepty na uzyskanie znakomitej odpowiedzi impulsowej i wyjątkowej przejrzystości. Marteny faktycznie są bardzo przejrzyste, ale każdy kij ma dwa końce. Jeden błąd w konfiguracji i efekt potrafi się posypać jak domek z kart. Jednak nie tym razem. Z monoblokami Engstrom Eric dźwięk połączył transparentność z wypełnieniem. Zagrało lepiej niż w oficjalnym pokoju Martena, który tym razem wybrał do systemu monobloki Halcro. Było przejrzyście, z czytelną mikrodynamiką, jednak wolę tę odrobinę dociążenia, a może nawet ciepła w niższych zakresach, które nie zamulają, ale sprawiają, że słucha się z większą przyjemnością i dłużej. Jak dla mnie: Engstrom.
Jacek Kłos
06/2024 Hi-Fi i Muzyka