HFM

artykulylista3

 

Sidła ze stali nierdzewnej - Grażyna Bacewicz: „Sidła”

080 Hifi 03 2019 Sidla b
W gatunku powieści kryminalnej prym wiedzie dziś odmiana skandynawska – obszerne tomy, w których partie narracyjne dominują nad dialogami, a wnikliwe opisy tła społecznego rywalizują z drobiazgowymi analizami psychopatologii mordercy. I oto nagle na rynku pojawia się nowość-nienowość, przez pół wieku czekająca na odkrycie. Książka niepozorna, wielkości uczniowskiego dzienniczka, sto pięćdziesiąt stron rzadkim drukiem, prawie same dialogi i dużo rozdziałów krótkich jak u Dana Browna.


Akcja toczy się wartko i trzyma w napięciu od początku do końca. Córka amerykańskiego finansisty była piękną młodą kobietą, szczęśliwą mężatką, a jej śmierć, zadana w niezwykły sposób i w niezwykłym miejscu, wywołuje szok wśród najbliższych, a dla policji stanowi nie lada zagadkę. Do działań przystępuje inspektor, Francuz, który w latach 30. XX wieku zasłynął jako as kryminalistyki nad Sekwaną, lecz po tragicznych przeżyciach wojennych wyemigrował do USA, zmienił nazwisko z „Decidé” na „Decise” i znalazł pracę wśród stróżów prawa wielkomiejskiej dżungli. Inspektor jest małomówny i nawet swój tok myślenia utrzymuje w tajemnicy przed trzecioosobowym narratorem, przez co czytelnik nie ma wrażenia, że jest traktowany jako ktoś mniej bystry czy spostrzegawczy. Przeciwnie, autor apeluje do jego inteligencji i poczucia humoru, choćby przez przydzielenie bohaterom takich nazwisk znaczących, jak „Fool”, „Hard” czy „Prado”.
Postać Decise’a budzi pewne skojarzenia z komisarzem Maigretem z powieści Georges’a Simenona – z uwagi na fakt, że także jest Francuzem i że traktuje swoich rozmówców – świadków-podejrzanych – z ironicznym dystansem. Decise ma też coś wspólnego z Herkulesem Poirot, wykreowanym przez Agathę Christie – mianowicie skłonność do efektownych finałów, w których uczestniczą wszystkie osoby dramatu. Na tym podobieństwa się kończą, bowiem tak Decise, jak sposób poprowadzenia fabuły i splot Wielkiej Historii z intrygą kryminalną, nie mówiąc o stylu pisarskim, są wynalazkiem autora. Autorki.


Napisała ona w sumie trzy i pół powieści, kilkanaście opowiadań i sztukę teatralną. Sztukę wystawiono w Teatrze Telewizji („Jerzyki albo nie jestem ptakiem”, reż. Edward Dziewoński, 1968). Część opowiadań opublikowano (tom „Znak szczególny”, Czytelnik 1970), a powieści pozostawały w rękopisie. Teraz ukazała się jedna z nich – „Sidła” z roku 1968.  I kto to wydał? Polskie Wydawnictwo Muzyczne, chociaż to powieść kryminalna, w dodatku pozbawiona jakichkolwiek wątków muzycznych. Ale w tym wypadku najważniejsza jest osoba autora. To Grażyna Bacewicz (1909-1969), wybitna polska kompozytorka i skrzypaczka.
W młodości studiowała przez kilka lat filozofię, co z pewnością dało jej odpowiednie narzędzia do poznawania literatury, zwłaszcza prozy XIX i XX wieku. Ceniła Camusa – lecz nie Sartre’a; Kafkę, lecz nie Dostojewskiego; Poego i Conrada, lecz nie Galsworthy’ego. Widać to w języku „Sideł” – w jego lapidarności, klarowności. Więcej tu pozostaje niewypowiedziane lub niedopowiedziane niż powiedziane wprost, a bohaterowie niosą ze sobą niedookreślone brzemiona zdarzeń i emocji z przeszłości.
Numer wytatuowany na przedramieniu to nie tylko szczegół w opisie wyglądu pokojówki. Z dedykacji „Sideł” wynika, że niejedna z literackich postaci ma swój rzeczywisty pierwowzór, a jeśli przypomnieć, że tekst został napisany w roku 1968, można nabrać pewności, że dla Bacewicz ta powieść nie była jedynie miłą igraszką z konwencją kryminału, wytchnieniem od zamówień kompozytorskich i innych muzycznych zobowiązań.
Bacewicz stawiała w swej twórczości muzycznej na bezprogramowość. Nie sugerowała żadnych treści słownych czy obrazowych, kryjących się za jej symfoniami, koncertami i kwartetami. W literaturze mogła wypowiedzieć inne (lub dodatkowe) treści, innymi środkami, do trochę innych odbiorów. Tak jak jej siostra Wanda, poetka i publicystka, Grażyna Bacewicz została obdarzona talentem literackim. „Sidła” o tym świadczą. Nie zardzewiały.

Grażyna Bacewicz: „Sidła”
Polskie Wydawnictwo Muzyczne
Kraków 2018

 

 

 

Hanna Milewska
Źródło: HFM 03/2019


Pobierz ten artykuł jako PDF