Wystawa High End 2015 w Monachium
- Kategoria: Reportaże
W tym roku wystawa High End odbywała się w dniach 14-17 maja - jak zwykle od czwartku do niedzieli. Pierwszy raz w halach M.O.C impreza zagościła w 2004 roku; wcześniej odbywała się we Frankfurcie. Od przeprowadzki liczba wystawców wzrosła ponadtrzykrotnie - w tym roku było ich aż 506 - a wydarzenie z lokalnego przerodziło się w najbardziej znaczące dla branży hi-fi na świecie.
Historia Kudosa rozpoczęła się w 1991 roku. Skromny katalog zawierał udane podstawki pod monitory. W 2006 roku Derek Gilligan wprowadził firmę do grona producentów zespołów głośnikowych.
Filozofia przyświecająca konstruktorom Kudosa nie zaskoczy nikogo. Wyprodukować kolumny, grające jak najlepiej w danym zakresie cenowym i dające możliwie największą radość ze słuchania – to bez wątpienia motto większości wytwórni. O jakości brytyjskich zestawów ma decydować połączenie prostego i eleganckiego wyglądu z rzetelnym podejściem inżynierskim oraz wykorzystaniem bardzo dobrych komponentów.
Jak jeden dzień…
- Kategoria: Felietony
Dwadzieścia lat temu, pod koniec maja, do kiosków trafił pierwszy numer „Hi-Fi i Muzyki”. Czarno-biały magazyn był wówczas dwumiesięcznikiem, wydawanym na papierze offsetowym i wyglądał, nawet jak na tamte czasy, skromnie.
Rynek dopiero się budził, ale za to z fasonem. Wygłodniali Polacy poznawali świat hi-fi. Dowiadywali się, że istnieje coś lepszego, niż dotąd widzieli na półkach Peweksu. Katalogi firm audiofilskich wyglądały całkiem inaczej. Królował sprzęt w rozsądnych cenach, a producenci (także koncerny) prześcigali się w oferowaniu wzmacniaczy, odtwarzaczy i kolumn„dla Kowalskiego”.
Naim Mu-so
- Kategoria: Streamery
Kiedy Naim Mu-so dotarł do recenzji, pomyślałem, że ktoś w Salisbury oszalał. Widziałem już w supermarketach plastikowe empetrójki Lenco, produkowane przez nowych właścicieli znaku towarowego, ale żeby zasłużona audiofilska marka postawiła cały swój autorytet na jedną kartę, w dodatku w ciemno?
No bo komu potrzebne urządzenie, którego można słuchać z brodą na stole? Gdyby jeszcze kosztowało 200-300 zł, można by je potraktować jako zwykły gadżet. Ale żeby cztery tysiące dziewięćset?!
Najwyraźniej szefowie Naima naoglądali się „Misia” Stanisława Barei i utkwił im w głowie poniższy cytat: „Dostajemy za tego misia, jako konsultanci, 20 % ogólnej sumy kosztów i już. Więc im on jest droższy, ten miś, tym... no?... Koniaczek?”.
W bogatym programie tegorocznych imprez muzycznych nie brakuje koncertów jazzowych. Sporo z nich odbywa się w ramach rozmaitych minifestiwali.
Były Warsaw Summer Jazz Days; była Letnia Akademia Jazzu w łódzkim klubie „Wytwórnia” i był gdański jazzowy show „Solidarity of Arts” z Esperanzą Spalding w roli głównej. Niedawno kolejna impreza odbyła się w Łodzi.