Purist Audio Design AC Power Extension
- Kategoria: Akcesoria
Purist Audio Design to teksańska firma, specjalizująca się w produkcji audiofilskiego okablowania. Niedawno obchodziła 25-lecie działalności, co upamiętniła specjalną serią produktów. Były koszmarnie drogie, ale to nie reguła.
Cennik jest bowiem bardzo zróżnicowany i obejmuje aż dziewięć linii. I choć brakuje tu kabli kosztujących mniej niż tysiąc złotych, to i tak można wybierać spośród wielu rozsądnie wycenionych modeli.
Rogers LS 2a/2
- Kategoria: Kolumny
Angielska firma Rogers specjalizuje się w produkcji kolumn głośnikowych. Jej oferta jest różnorodna i obejmuje kilka serii, między innymi popularną "LS", profesjonalną "Studio", ekskluzywną "P".
Głosniki z serii LS oceniane były przez większość pism brytyjskich, zdobywając wiele prestiżowych nagród. Potwierdzeniem tego jest niezwykle popularny model LS 2a/2
Yamaha Pro
- Kategoria: Słuchawki
Jesienią 2012 miało miejsce sporo ciekawych premier w segmencie słuchawkowym. Specjalistyczne wytwórnie pokazały kilka nowych serii i następców legendarnych modeli. Pojawili się też nowi gracze. Na tym tle propozycja Yamahy wydaje się jedną z wielu i w takim bogactwie podaży może przejść niezauważona przez klientów. Ale to tylko pozory.
Yamaha to wielki koncern, w którego obszarze zainteresowań leżą nie tylko urządzenia hi-fi, ale też instrumenty muzyczne, motocykle, silniki do łodzi motorowych i wiele, wiele innych.
Cambridge Audio Minx Xi
- Kategoria: Streamery
Brytyjska firma Cambridge Audio, choćby ze względu na nazwę, była postrzegana jako ostoja tradycyjnego stereo. Ale to już historia. Anglicy dawno nawiązali płomienny romans z kinem domowym, a teraz poruszają się swobodnie w sektorze muzyki zdematerializowanej.
Na szczęście, w przeciwieństwie do licznych konkurentów, nie przestawili się na masową produkcję gadżetów. Nawet najbardziej awangardowe konstrukcje tkwią korzeniami w audiofilskiej tradycji. Doskonałym tego przykładem jest Minx Xi.
Szklaneczka whisky
- Kategoria: Felietony
Opublikowany w marcowym wydaniu „HFiM” test wzmacniacza zza Wielkiej Wody wywołał komentarze, które pośrednio do mnie dotarły. Być może zniekształcone przez głuchy telefon, więc jakby co, przepraszam zainteresowanych.
Pierwszy brzmiał: „Oj, chyba się nie podobało”.