Ortofon MC 20 Super Limited Edition
- Kategoria: Gramofony
Otrzymaliśmy do testu oryginalną wkładkę Ortofona. Jest to nowy-stary model, wypuszczony ponownie 25 lat po tym, jak po raz pierwszy pojawił się w katalogu.
W momencie wprowadzenia na rynek był to nowoczesny przetwornik, w którym zastosowano zaawansowane tłumienie rezonansów, wykorzystywane później w kolejnych konstrukcjach. W pamięci użytkowników zapisał się tak dobrze, że Duńczycy postanowili uczcić 25. rocznicę jego urodzin edycją limitowaną.
Albedo Flat One/Air 1
- Kategoria: Kable
Albedo powstało w 1996 roku w Bydgoszczy i specjalizuje się w produkcji srebrnego okablowania do systemów hi-fi. To jedyny znany mi producent, który wytwarzanie kabli rozpoczyna od wytopu kruszywa na przewodniki. Cały proces jest dokładnie kontrolowany, ponieważ – jak twierdzi Grzegorz Gierszewski, właściciel firmy – nawet niewielkie różnice temperatury topnienia przekładają się na słyszalne zmiany w dźwięku.
Albedo używa nowoczesnych pieców indukcyjnych, w których w osłonie argonu topi się srebrny granulat. Zanim przewodnik zostanie umieszczony w izolacji, musi przejść kilka etapów, m.in. walcowanie do żądanej grubości i szerokości.
Wybór muzyki, wybory muzyków
- Kategoria: Historie
Muzyka jest sztuką wyboru. W skrajnych przypadkach wybór ma charakter moralny i polityczny zarazem – jak choćby w nazistowskich Niemczech i stalinowskiej Rosji. Sztuka Ronalda Harwooda, opowiadająca o niejednoznacznej postawie słynnego dyrygenta Wilhelma Furtwänglera wobec faszyzmu, nosiła tytuł „Taking Sides”, a w polskim tłumaczeniu po prostu „Sztuka wyboru”.
Uprawianie muzyki to nieustanny wybór, a dokonywać go muszą nie tylko ci, którzy sami muzykę uprawiają.
Jak zacząć?
Pierwszego wyboru dokonuje Natura/Stwórca, obdarzając dziecko nieprzeciętnym słuchem. To podstawa, by zostać praktykującym, a nie tylko wierzącym muzykofilem. Drugi wybór należy do rodziców, bo w większości muzycznych profesji trzeba zaczynać systematyczną naukę jak najwcześniej. Nie sposób wymagać od sześcio-, siedmiolatka, żeby sam zapisał się na egzamin do szkoły muzycznej albo znalazł i opłacił sobie prywatnego nauczyciela. Trudno też, aby przy pierwszej deklaracji dziecka „Nie chcę ćwiczyć/za trudne/nie umiem/nie pójdę na lekcję” rodzic podejmował decyzję o przerwaniu edukacji.
Właściwie nie istnieje droga do nauki bez wsparcia osób dorosłych; w szczególności najbliższej rodziny. Cóż osiągnąłby Wolfgang Amadeusz Mozart, gdyby ojciec nie został jego osobistym pedagogiem i menedżerem? Czy Bela Bartók rozwinąłby skrzydła, gdyby nie wspaniała matka, która przeprowadzała się z nim z miasta do miasta w poszukiwaniu jak najlepszych szkół? Bez heroicznych działań babki Andrzej Czajkowski w ogóle nie wydostałby się zza murów warszawskiego getta, a po wojnie nie znalazłby się w paryskim konserwatorium, z wywalczonym przez babkę stypendium.
Daft Punk – muzyka robotów
- Kategoria: Sylwetki
Grupa Daft Punk zapowiedziała na wiosnę 2013 roku premierę swego najnowszego albumu. Wiadomość o planach wydawniczych Daft Punk obiegła media nie tylko dlatego, że towarzyszyła jej informacja o zmianie wytwórni (płyta ukaże się pod szyldem Sony, a nie, jak dotychczas, Virgin). Francuski duet od drugiej połowy lat 90. stanowi istotny punkt na mapie muzyki popularnej.
Panowie z Daft Punk nigdy nie uzyskali statusu supergwiazd. Nawet od niego stronili, unikając upubliczniania swojego wizerunku, roztaczając wokół siebie atmosferę tajemniczości i nieczęsto udzielając wywiadów.
Większości słuchaczy francuscy muzycy są znani po prostu jako… para robotów – swoich scenicznych alter ego. Rzadko można ich zobaczyć bez futurystycznych masek, w których przypominają mechanicznych ludzi. Introwertycy z Daft Punk, zamiast epatować swoją obecnością w mediach, starają się, by ich muzyka broniła się sama. Strategia na dłuższą metę skuteczna. Francuzi przyznają, że zapewniła im, kluczową w ich mniemaniu, nieograniczoną wolność artystyczną.
Co skrywają maski robotów? Bynajmniej nie obwody scalone, a zwyczajnie wyglądających facetów w średnim wieku. Choć niewiele mówią o sobie, to jednak nieco faktów z ich biografii jest dobrze znanych. Nastoletni Guy-Manuel de Homem-Christo oraz Thomas Bangalter poznali się w szkole średniej w Paryżu w 1987 roku.
Ravi Shankar – ten, który łączył
- Kategoria: Sylwetki
Dla świata Zachodu kultura Indii zawsze była bardzo odległa. Do dziś niewiele umiemy z niej zrozumieć. To, co już wiemy, stało się możliwe także dzięki muzyce. Dzięki sile jej ponadkulturowego oddziaływania i ludziom, którzy umieli z tej siły skutecznie korzystać, zapominając o uprzedzeniach. Najważniejszym z nich był Ravi Shankar.
Indie. Siódmy co do wielkości i drugi co do liczby mieszkańców kraj na świecie. Od północy ograniczony przez pasma górskie: Karakorum i Himalaje, od południowego zachodu otoczony wodami Morza Arabskiego, zaś od południowego wschodu – Zatoki Bengalskiej i Morza Andamańskiego. Język oficjalny to hindi w różnych dialektach, ale aż 18 % ludności mówi innymi językami. W kraju współistnieją wyznawcy wszystkich głównych religii, na czele z hinduistami i muzułmanami. Indie są podzielone na 28 stanów, 6 terytoriów związkowych i 1 terytorium stołeczne. W drugim rzędzie dzielą się na 591 dystryktów. Podstawy ustroju politycznego określa konstytucja z 1950 roku.
Te kilka zdań to podstawowe informacje, które w kilka minut można znaleźć w encyklopedii lub internecie. Mówią wiele, ale tak naprawdę nic. Wewnętrzny świat Indii to nie statystyczne procenty, ale ludzie i ich wielowiekowa kultura, która Europejczykowi często wydaje się innym światem. Dodajmy – obcym, nieprzyjaznym i dziwnym. Krążące opowieści tylko podsycają lęki i uprzedzenia. Wszak Indie otwierają światowy ranking ilości morderstw popełnionych w ciągu roku, wyprzedzając uplasowaną na drugiej pozycji Rosję. Ponad milion Hindusów jest milionerami, choć znaczna większość mieszkańców Indii zarabia mniej niż 2 dolary dziennie, a aż 35 % populacji żyje w skrajnym ubóstwie.