Graty na raty
- Kategoria: Felietony
W kwestiach okołopolitycznych nie lubię się wypowiadać. Bo ani się na tym nie znam, ani nie mam na nie wpływu. To po pierwsze. Po drugie, polityka wychodzi zewsząd: z telewizora, szafy i lodówki, więc ludzie są nią najzwyczajniej zmęczeni. A gdy sięgają do pisma o ich pasji, to jest ostatnią rzeczą, którą chcą w nim znaleźć. Dlatego będzie o pieniądzach.
DALI Epicon 8
- Kategoria: Kolumny
Epicon 8 to najwyższy model w ofercie Danish Audiophile Loudspeaker Industries. Warto posłuchać tych kolumn, by zweryfikować firmowe motto: „Z podziwu dla muzyki”.
Katalog tworzy obecnie tuzin linii głośnikowych z subwooferami, kolumnami aktywnymi, bezprzewodowymi i instalacyjnymi włącznie. Od budżetowej serii Spektor do ekskluzywnej Epicon, w cenach od 3000 do 60000 zł za parę. Firma zrezygnowała z eksperymentów, do jakich kiedyś można było zaliczyć dipolową konstrukcję Skyline czy monstrualną Megaline. Skupiła się na opracowaniach tradycyjnych, co w tym przypadku oznacza kanciastą albo zaokrągloną skrzynkę. Wyjątkiem jest seria Fazon, której topowy model ma obudowę z aluminium, a wzornictwo wyróżnia się oryginalnością. W skrócie można stwierdzić, że w szerokiej palecie propozycji każdy znajdzie coś dopasowanego do zapotrzebowania, gustu i majętności.
Dynaudio Contour 60
- Kategoria: Kolumny
W ofercie Dynaudio seria Contour pozostaje złotym środkiem od 1989 roku. Obecnie znajdują się nad nią modele linii Confidence, Consequence oraz Evidence, jednak to Contoury od lat funkcjonują w audiofilskiej świadomości jako bilet do brzmienia na poziomie hi-end.
Kolumny mają duży potencjał i potrafią go ujawniać w zestawieniu z elektroniką ze znacznie wyższych zakresów cenowych. Niedawno do odbiorców trafiła odmieniona linia Countour, a do naszej redakcji – jej największy przedstawiciel – model 60.
Pięć płyt na pogodową chandrę
- Kategoria: Fonografia
Z tą pogodą w Polsce można zwariować. Od listopada do kwietnia aura potrafi być po prostu okropna. Podobnie jak nasze humory. Na nic kabriolety i koszulki polo. Producenci aluminiowych tacek do grilla mają przestój, a dzieci wolą grać na konsoli, zamiast fikać na trzepaku.
Kiedy święta i sylwester już za nami, w perspektywie mamy trzy najgorsze miesiące; poza listopadem, bo ten to już w ogóle powinien być zabroniony. Niby karnawał, niby dzień coraz dłuższy, ale i tak mogłoby ich nie być w kalendarzu. Najciemniej jest jednak tuż przed świtem. Marzec bywa tak piękny, jak i zdradliwy. Dlatego – nim wiosna wystrzeli kolorowymi działami – pocieszajmy się dobrą muzyką.
Kluczem doboru sugerowanych albumów nie jest ani kryterium „miłego jazziku”, ani „pozytywnych wibracji”. Chodzi raczej o zestrojenie się z paskudną aurą za oknem i uczynienie z niej gruntu pod piękne i dobrze nastrajające dźwięki. Później będzie już tylko lepiej.
McIntosh MT5
- Kategoria: Gramofony
McIntosh produkuje całą gamę urządzeń odtwarzających dźwięk, jednak skojarzenie z gramofonem na pewno nie jest pierwszym, które przychodzi do głowy. Ale i w tej dyscyplinie Amerykanie mogą wystawić dwóch zawodników. Topowy MT10 gościł już w naszej redakcji (HFM 3/2009). Teraz do testu trafia podstawowy McIntosh MT5.
Gramofon MT5, jak każdy inny produkt firmy z Binghamton, już od pierwszego spojrzenia musi wyglądać jak McIntosh. Tak też jest. Trzywarstwową podstawę wykonano ze stali, aluminium i akrylu. Wewnątrz obudowy znalazł się materiał tłumiący.