HFM

Auralic Taurus MKII - Nagroda roku 2016

2833 0708 2015 01Untitled-1

Auralic zdobył uznanie entuzjastów dobrego brzmienia dzięki przetwornikowi Vega. To realny dowód na to, że high-end nie musi kosztować majątku. Producent z Hongkongu ma jednak więcej asów w rękawie.

Kolejnym jest Taurus MKII – jedyny wzmacniacz słuchawkowy w katalogu.


 

 
Budowa
Taurus to tak naprawdę dwa produkty, podobne pod względem funkcjonalności. Budowa zewnętrzna sugeruje nawet, że to ten sam sprzęt, jednak różnice są i sprowadzają się do rozkładu akcentów. Taurus Pre jest przedwzmacniaczem liniowym, dodatkowo wyposażonym w dwa wyjścia słuchawkowe. Taurus MKII to zbalansowany wzmacniacz słuchawkowy z regulowanymi wyjściami analogowymi.
Forma Taurusa MKII jest minimalistyczna i spójna estetycznie. Urządzenie może się podobać i wydaje się wymarzonym kompanem dla Vegi. Trudno się oprzeć wrażeniu, że oba komponenty zostały stworzone do pracy w duecie.
Przedwzmacniacz jest dostępny tylko w kolorze srebrnym. Jedyną jego wadą są szybko pojawiające się ciemne plamy, powstające wskutek dotykania guzików palcami oraz osadzania się kurzu. Tego się nie uniknie, ale to naprawdę drobna niedogodność. Dotyczy zresztą nie tylko produktów Auralica.

2833 0708 2015 08
Firmowe moduły Orfeo pojawiają się w każdym produkcie Auralica.


Taurus MKII to układ w pełni zbalansowany, na pierwszy rzut oka w bardzo klasycznym wydaniu. Jest dość duży, choć niespecjalnie ciężki. Obudowę praktycznie w całości zrobiono z dobrej jakości aluminium. Front to masywna sztaba ze starannie wyprofilowanymi wcięciami i otworami.

W lewym górnym rogu naniesiono logo producenta. Poniżej, w okrągłych zagłębieniach, znajdują się dwa wyjścia słuchawkowe: 6,3 mm oraz czteropinowe w standardzie XLR. Mądry wybór, zdecydowanie łatwiej o słuchawkowe przewody z takim wtykiem aniżeli parę jego trzypinowych odpowiedników.
Dwa dobrze reagujące aluminiowe guziki służą do przełączania pomiędzy wejściami i wyjściami. Dioda sygnalizuje pracę urządzenia, a typowa dla Auralica kulista gałka to regulator głośności. Działa płynnie i z idealnym oporem. Przy prawej krawędzi, nieco osamotniony, znalazł się włącznik mechaniczny.


2833 0708 2015 08
Auralic Taurus MKII – estetycznie pasuje do przetwornika Vega


Obudowa to, oprócz frontowej płyty, szczotkowany aluminiowy rękaw z licznymi perforacjami przy tylnej krawędzi. Wyposażony w trzy podstawki spód oraz tylna ścianka są stalowe. Gniazda to klasyka: po parze solidnych wejść i wyjść w standardach RCA oraz XLR. Pośrodku znajduje się wejście zasilania IEC z dwoma bezpiecznikami; jeden z nich jest zapasowy. Dostanie się do środka urządzenia jest proste. Wystarczy uporać się z kilkoma wkrętami i gotowe.
Elektronikę ulokowano na jednym laminacie. Poszczególne części toru oddzielono od siebie stalowymi ekranami. Taurus MKII pozostaje zaskakująco chłodny w czasie pracy. Kiedy zajrzymy do środka, od razu widać, dlaczego – sekcje wejściowa, wzmacniająca oraz wyjściowa mają przymocowane na stałe radiatory.

2833 0708 2015 08
Gniazd w zupełności wystarczy.


Wszystkie podzespoły zmontowano powierzchniowo. Zasilacz jest liniowy i oparty na umieszczonym w stalowej puszce transformatorze toroidalnym Plitrona. Za filtrację napięcia odpowiadają kondensatory Elny, o łącznej pojemności ponad 30000 µF. Regulacja głośności jest całkowicie analogowa. Funkcję tę pełni potencjometr Alps 10KAX2.
Bufor wejściowy to niskoszumne rozwiązanie autorskie, prawdopodobnie dyskretne. Dzięki niemu Taurus MKII może się pochwalić dynamiką na poziomie 130 dB. Najciekawszym elementem jest natomiast moduł wyjściowy Orfeo. To również firmowa aplikacja, pracująca w klasie A.
Auralic deklaruje, że koncepcyjnie układ jest wzorowany na legendarnej analogowej konsoli mikserskiej Neve 8078 autorstwa Ruperta Neve’a. Rzeczony stół, jeden z zaledwie czterech wyprodukowanych, przez wiele lat pracował w sławnym studiu nagraniowym Sound City (Los Angeles), w którym swoją muzykę rejestrowały takie gwiazdy, jak: Nirvana, Johny Cash, Nine Inch Nails, Rage Against The Machine, Pink Floyd, Metallica czy Elton John. Teraz posiadaczem tej konsoli jest Dave Grohl – lider formacji Foo Fighters oraz były perkusista Nirvany.


2833 0708 2015 08
Sekcje rozdzielone ekranami.


Konfiguracja
W testach odsłuchowych pracowały słuchawki Sennheiser HD 800 oraz Audeze LCD-2, a do porównań używałem przedwzmacniacza Questyle CMA800R. Przetwornik c/a to Lampizator Level 7 z triodami PS Vane WE101D-L. Przewód USB, wszystkie słuchawkowe oraz łączówki dostarczyła Forza AudioWorks. Program wykorzystany do obsługi plików to Foobar2000, z wtyczką konwertującą w czasie rzeczywistym każdy plik do formatu DSD128.

Wrażenia odsłuchowe
Według utartej opinii, preamp słuchawkowy powinien jedynie wzmacniać sygnał, nie dodając nic od siebie. Działając tak, pokaże charakter wykorzystanego źródła sygnału oraz słuchawek. Wiele urządzeń stara się brzmieć w ten sposób. Ale zazwyczaj uchodzą za sprzęty bez życia. Nie brak też konstrukcji grających odwrotnie, a więc bogatych w barwę, ale bez pazura, przesadnie ugrzecznionych. O Taurusie MKII z czystym sumieniem można napisać, że jest brzmieniowo w pełni transparentny, ale też organiczny. Pokazuje słuchaczowi jakość komponentów w torze sygnałowym w sposób niezwykle wyrafinowany i dopracowany.

2833 0708 2015 08
Moduły wyjściowe Orfeo mają własne radiatory.


Taurus MKII jest wzmacniaczem wyjątkowo równym. Nadspodziewanie wyraźnie pokazuje, co sobą reprezentują konkretne słuchawki. Jeżeli efekt jest niezadowalający, będzie to wina ich lub źródła.
Auralic to sprzęt naturalny pod względem barwy, może jedynie z odrobiną ocieplenia. Wydawać by się mogło, że przez to nie zabrzmi zjawiskowo z wyjątkowo wymagającymi Sennheiserami HD 800, a jednak praktyka pokazuje, że nawet one dostają to, czego potrzebują. Pojawia się nieco łagodności i spokoju. Wysokie tony zostają utemperowane, a bas okazuje się plastyczny, wypełniony, a zarazem punktowy. Charakter Sennheiserów zostaje zachowany, ponieważ nadal faworyzują przestrzenność oraz detal. Ale w połączeniu z Auralikiem grają bardzo muzykalnie i stają się przyjemniejsze w odbiorze. Jest kilka produktów, które uzyskują z HD 800 jeszcze lepszą synergię, ale też są od Taurusa MKII zauważalnie droższe. No i najczęściej nie aż tak uniwersalne.
Kiedy sięgniemy po produkt z przeciwnego bieguna, jak choćby Audeze LCD-2, zachowana zostaje jego brzmieniowa kameralność, dociążenie i masa. Ale pojawiają się też detal oraz szybkość, wysokiej próby różnicowanie faktur instrumentalnych, a otulający brzmienie woal opada. Dzieje się to, czego najbardziej byśmy sobie życzyli.

2833 0708 2015 08
Zadbano o należyte odprowadzanie ciepła z sekcji wejściowej.



Nawet podłączenie wyjątkowo neutralnego, wieloprzetwornikowego RSM Quad firmy Alclair daje znakomity rezultat. Te słuchawki są pod każdym względem wyrównane. Istniało więc ryzyko, że będą też pod każdym względem technicznie poprawne i... nudne. Nic podobnego. Taurus MKII zawsze dodaje od siebie nieco organiczności i jest w stanie tchnąć życie nawet w wyjątkowo nieangażujące nauszniki. Do pewnego stopnia naprawia to, co zepsute i ożywia to, co niemrawe.
Niski poziom szumów to nie tylko papierowe deklaracje. Tło dźwiękowe w Auralicu okazuje się niezwykle czyste, nawet gdy korzystamy z monitorowych słuchawek dousznych. Jego stereofonia również jest znakomita i nie ogranicza potencjału słuchawek. Doskonale pokazuje kameralny albo przestrzenny charakter, dodając jedynie bogactwo i porządek w planach. Wisienką na torcie jest organiczność – cecha, która wydaje się już na stałe wpisana w brzmienie Auralica.
Taurus MKII to produkt wyjątkowy – pozbawiony wpadek technicznych i uniwersalny. Do tego stopnia, że sprawdzi się jako narzędzie recenzenta.

2833 0708 2015 08
Aluminiowy front z wygodną gałką do regulacji głośności i dwoma wyjściami słuchawkowymi.



Konkluzja
Taurus MKII to znakomity sprzęt. Będzie stanowił kres poszukiwań dla wielu entuzjastów słuchawkowego grania. Jest dokładnie taki, jaki powinien być. Nie podbarwia ani nie faworyzuje wybranych podzakresów. Dosadnie pokazuje jakość komponentów w torze, ale robi to w sposób niezwykle przyjemny i wyrafinowany. Technicznie również nie ma słabych punktów. Inżynierowie Auralica dokładnie wiedzieli, co robią.
Z uwagi na rozliczne zalety nie sposób nie wyróżnić tego urządzenia. Jego cena nie jest po prostu adekwatna do jakości. To prawdziwa okazja!

 


AuralicTaurusMKII o




Dawid Grzyb
Źródło: HFM 07-08/2015

Pobierz ten artykuł jako PDF