HFM

artykulylista3

 

Nagroda roku - Wzmacniacze

2151012018 001Nagroda roku - Wzmacniacze

 

 

hfm wyróznienie

2151012018 004


Trilogy 925
test: 2/2017,
cena: 49990 zł

Trilogy to brytyjski specjalista od high-endowej elektroniki. Już nie taniej, ale nadal utrzymującej kontakt z Ziemią. Pod tą marką znajdziemy przedwzmacniacze liniowe, korekcyjne i słuchawkowe oraz wzmacniacze mocy. Nie jest tego wiele, bo też Trilogy to bardziej hobby konstruktora niż biznes. Na rachunki zarabia siostrzana marka Isol 8, wytwarzająca kondycjonery, sieciówki i różnej maści akcesoria zasilające. W przypadku Trilogy potwierdza się zasada, że kiedy praca sprawia przyjemność, powstają rzeczy dobre i wartościowe. Taka właśnie jest 925 – hybrydowa konstrukcja z triodowym przedwzmacniaczem i półprzewodnikową końcówką mocy. 925 ma wszystko, czego możemy wymagać od superintegry. Kulturę, moc i wyrafinowanie, podane w schludnej i – jak na te osiągi – kompaktowej formie. W pasmach jest wyrównana, w przestrzeni – precyzyjna, a w barwie – nasycona i zróżnicowana. Po prostu ładnie gra. Na szczególne uznanie zasługuje prezentacja dołu pasma. Tak kolorowego i mieniącego się odcieniami basu może brytyjskiemu wzmacniaczowi pozazdrościć niejeden mocarz zza oceanu.

hfm wyróznienie

 

 

2151012018 004


Boulder 865
test: 7-8/2017,
cena: 64000 zł
 

865 to jedyny zintegrowany wzmacniacz Bouldera. Amerykańskiemu specjaliście od elektroniki zależało, by zaproponować produkt uniwersalny, który – pomimo nieuniknionych kompromisów – mógłby stanowić zaproszenie do świata hi-endu. O sukcesie nie decydują wszakże intencje, lecz rynek. I tu odpowiedź jest jednoznaczna: udało się. W pełni zbalansowany układ, solidne zasilanie i kontrolowany mikroprocesorem preamp z 200-stopniową regulacją głośności oferują 150 watów na kanał. Brzmienie to rzadko spotykany, chociaż przez wielu poszukiwany, „drut ze wzmocnieniem”. Boulder ma tak transparentną sygnaturę, że dosłownie znika z systemu. Jego neutralność, przejrzystość i obiektywizm prowadzą prosto do krainy prawdziwych muzycznych przeżyć. Jeśli chcecie, aby nic nie zakłóciło podróży, zabierzcie ze sobą Bouldera.

 

hfm wyróznienie

 

 

2151012018 004


Accuphase E-370
test: 12/2017,
cena: 26900 zł
 

Accuphase zrywa z tradycją? Nie do końca, choć E-370 faktycznie brzmi inaczej niż jego poprzednicy. Nie doszukamy się już lampowych słodkości, gładkich konturów i przyjaznego ciepła, z jakich słynęły integry japońskiej wytwórni. W zamian otrzymamy trójwymiarową przestrzeń, nieprzeciętną dynamikę oraz szczegółowy wgląd w nagrania. Jeśli dodamy do tego muzykalność, elegancki wygląd i niemal niespotykaną u konkurencji funkcjonalność, to sami zrozumiecie, że Accuphase stworzył urządzenie wyjątkowe pod każdym względem. Krótko mówiąc, E-370 to dowód na to, że w dziedzinie wzmacniaczy zintegrowanych nie powiedziano jeszcze ostatniego słowa.

 

 

2151012018 001

 

 

 

 

2151012018 004

Rogue Audio
Sphinx V2
test: 6/2017, cena: 8690 zł

Na pierwszy rzut oka Sphinx V2 nie zwala z nóg. Wygląda zwyczajnie i nie wyróżnia się niczym szczególnym. Wystarczy jednak wpiąć go do systemu, by w jednej chwili zwykła „żaba” zmieniła się w księcia. Biorąc pod uwagę, jak „poważnym” dźwiękiem dysponuje Rogue, jego cena wydaje się pomyłką. Mógłby kosztować nawet dwa razy więcej i oferta pozostałaby atrakcyjna. Brzmienie jest analogowe – to kolejny przykład udanego mariażu lampy i tranzystora. Miękkości przedwzmacniacza towarzyszą jędrność i precyzja końcówki mocy. Odsłuchy nie męczą, zwłaszcza że przed nami roztacza się szeroka i uporządkowana scena. O ile poprawnie ustawimy kolumny, będziemy mogli się cieszyć namiastką koncertu. Sphinx V2 nie faworyzuje żadnego repertuaru. Sprawdza się zarówno w muzyce elektronicznej, jak i składach symfonicznych. Tak naprawdę brzmienie ociera się o hi-end i tylko niska cena do tego nie pasuje. Aktualnie to jedna z najlepszych okazji na rynku.

 

 

Źródło: HFM 01/2018


Pobierz ten artykuł jako PDF