HFM

artykulylista3

 

Bose AE2i

48-56 ks2012 BoseAE2iAmerykanie nie lubią ujawniać swych tajemnic, ale skoro tak, nie powinni też wypełniać broszurek banałami.

W danych technicznych modelu AE2i można znaleźć na przykład takie „funkcje”: „pełne brzmienie niskich tonów, lepszy dźwięk w całym zakresie częstotliwości, miękkie poduszki, regulowany pałąk, solidna konstrukcja i wytrzymałe materiały, odłączany kabel, zaciągane etui

podróżne” (czyli tak zwany wór). Warto wspomnieć, że ów odłączany kabel z jednej strony zakończono standardowym wtykiem 3,5 mm, zaś po drugiej stronie znajduje się mikrojack ze skomplikowaną, plastikową osłonką, dzięki której... No właśnie, nie wsadzimy końcówki odwrotnie? Jedynym wytłumaczeniem wydaje się to, że uniemożliwia on obracanie się wtyku w gnieździe i dodatkowo zabezpiecza przed wilgocią.
Najważniejszą różnicą w stosunku do AE2 jest pilot, którym obsłużymy iPhone’a znajdującego się w kieszeni, a nawet porozmawiamy, oczywiście przykładając sobie ów mikrofon do ust (wiele osób tak robi i nie pytajcie, dlaczego).

Brzmienie
Z Bose jest tak, że kiedy przychodzi kolej na odsłuchową część testu, nawet sceptycy nie czują się zawiedzeni. Tak też było w tym przypadku.
W zasadzie mógłbym powtórzyć wszystko, co napisałem o modelu AE2. Jak ci Amerykanie to robią, że na pierwszy rzut oka słuchawki nie wyglądają lepiej od Philipsów za 200 zł, a grają tak dobrze?

Może na tym właśnie polegają ich słodkie tajemnice? Jedyna decyzja, jaką musicie podjąć, to czy potrzebujecie pilota do iPhone’a.

 

48-56 ks2012 BoseAE2i T

Źródło: Słuchawki - Katalog testów 2013

Pobierz ten artykuł jako PDF

Reklama