Creek Evolution 100CD
- Kategoria: Odtwarzacze CD
Pod koniec drugiej dekady XXI wieku niewiele firm pozostaje wiernych „audiofilskim ideałom”. Owszem, większość spadkobierców legend chętnie posługuje się hasłami z lat 80. ubiegłego stulecia, ale z ich realizacją bywa różnie.
Przypomnijmy sobie tamte czasy. Ceny sięgające równowartości kawalerek czy rodzinnych samochodów były nie do pomyślenia. Zarezerwowano je dla ekstremalnego high-endu i producentów z ugruntowaną pozycją i długą historią. Większość wytwórców ścigała się po „studenckie portfele”, co nie przeszkadzało im oferować urządzeń naprawdę dobrze zaprojektowanych i grających lepiej niż konkurencja z wielkich koncernów. Priorytetem było brzmienie, więc na komponentach jakoś specjalnie nie oszczędzano. Z czasem księgowi zaczęli ciąć koszty, bo magia marki zapewniała dobrą sprzedaż. Rynek się spolaryzował. Jakość budżetowych klocków spadała, za to dobre stawały się coraz droższe.
McIntosh MCD600
- Kategoria: Odtwarzacze CD
W roku 1984 marzyłem o amplitunerze Amator 3 i „kolumnach ośmioomowych” (marzenie wkrótce miało się spełnić). Planowałem do tego podłączyć swój magnetofon szpulowy ZK-147 i rozpłynąć się ze szczęścia. Ale jeszcze w tym samym roku natrafiłem w „Młodym Techniku” na obszerny artykuł, który wprawił mnie w stan niemal katatonicznego osłupienia. Dotyczył on nowego wynalazku, cudu techniki, przełomu – płyty kompaktowej.
Czytając tekst, wprost nie mogłem uwierzyć, że istnieje nośnik, który się nie zdziera, nie demagnetyzuje, a muzyka na nim zapisana pozostaje wolna od szumów i trzasków. Płyta kompaktowa jawiła się jako symbol niemal kosmicznej nowoczesności, której przeznaczeniem miało być zastąpienie niedoskonałej płyty winylowej, nie mówiąc już o kasecie żelazowo-chromowej.
Emotiva ERC-3 Gen 2
- Kategoria: Odtwarzacze CD
Renesans winylu, zmierzch płyty kompaktowej i ekspansja bezstratnej kompresji dźwięku to zjawiska, które jednych cieszą, a innych niepokoją. Choć wszyscy widzą, w jakim kierunku podąża branża audio, to chyba nikt nie wie, jak będzie wyglądała za 10 lat.
Niewykluczone, że niektóre rodzaje urządzeń i nośników wyginą. A może jednak zdołają przetrwać? Tak czy inaczej, nikomu nie powinno nastręczać trudności wskazanie najbardziej zagrożonego gatunku. Selekcja naturalna najbrutalniej traktuje budżetowe odtwarzacze CD.
Vitus SCD-025 mk.II
- Kategoria: Odtwarzacze CD
Vitus ma fantazję. Szalone projekty, szalone ceny, szalona jakość. Ma więc chyba prawo zaszaleć również w dziale autopromocji. W prezentacji testowanego odtwarzacza znajdziemy nawiązanie do piękna żeglarstwa, zakończone frazą: „Wszystkie morza wpływają do nieskończonego muzycznego oceanu Vitusa”.
W przypadku większości firm po takiej metaforze uśmiechnąłbym się pod wąsem, którego nie mam, ale Hans Ole Vitus swoimi słowami przyprawił mnie o gęsią skórkę. Zapowiada bowiem coś naprawdę niezwykłego, a ja wiem, że nie rzuca słów na wiatr.
Przekonałem się o tym dwukrotnie, testując dwa zintegrowane wzmacniacze jego firmy. W obu przypadkach odniosłem wrażenie, jakbym trafił do świata audiofilskiego absolutu. Przyjęta przez Duńczyka koncepcja hi-endu po prostu mnie obezwładnia i nic na to nie poradzę. Ale do rzeczy.
Audionet Planck
- Kategoria: Odtwarzacze CD
Pierwsze urządzenia niemieckiej firmy Audionet trafiły na rynek w połowie lat 90. XX wieku i z miejsca zyskały uznanie. Nie wchodząc w detale historyczne, przypomnę tylko, że stereofoniczna końcówka mocy AMP I dzielnie zmagała się z utytułowaną konkurencją przez ponad 10 lat, a kolejne odsłony odtwarzaczy ART skutecznie budowały renomę marki.
W ostatnim czasie w firmie zaszły zmiany: personalne, organizacyjne i produkcyjno-marketingowe. Po 20 latach działalności Audionet przeniósł się z Bochum do Berlina i mniej więcej w tym samym czasie zadebiutowała cała grupa nowych urządzeń. Ruch marketingowy polegał na wprowadzeniu nowego nazewnictwa. Obok dotychczasowych, enigmatycznych symboli typu PRE I G3, SAM G2, EPS G2 czy VIP G3 szczyt katalogu okupują teraz maszyny tematycznie nawiązujące do nazwisk wybitnych fizyków i wynalazców. Odtwarzacz CD nazywa się Planck (od Maxa Plancka, „ojca” mechaniki kwantowej), integra – Watt (od Jamesa Watta, który zrewolucjonizował – dosłownie, bo przemysłowo – nasz świat, „ojca” jednostki mocy), przedwzmacniacz – Stern (od Otto Sterna, fizyka-atomisty, pioniera badań momentów magnetycznych cząstek), monoblok – Heisenberg (od Wernera Heisenberga, badacza mechaniki kwantowej, odkrywcy słynnej zasady nieoznaczoności, nazwanej od jego nazwiska), a zewnętrzny zasilacz – Ampere (od André Ampère’a, pioniera elektrodynamiki i „ojca” jednostki natężenia prądu).
Więcej artykułów…
- Nagroda roku - Odtwarzacze CD
- PS Audio DirectStream Memory Player/ /DirectStream DAC
- Marantz SA-10
- Roksan Caspian CD mk2
- Accuphase DP-560
- Roksan Blak
- C.E.C. TL5/DA5
- Accustic Arts Player I
- Unison Research Unico CD Due
- Electrocompaniet EMC 1 MKIV
- Hegel Mohican
- McIntosh MCT450/D150
- dCS Rossini
- Cary Audio DMC 600SE
- Soul Note SC710 - Wyróżnienie 2016
- Arcam FMJ CDS27 - Nagroda roku 2016
- Burmester CD 061
- Arcam FMJ CDS27
- Accustic Arts Drive II/Tube DAC II Mk2
- MBL 1531A