HFM

artykulylista3

 

Andrzej Kwieciński - Umbrae

cd022017 003

Bôłt, Dux 2016

Muzyka: k4
Realizacja: k4
 
Rzadko się zdarza, by wstęp do płyty młodego polskiego kompozytora pisał taki autorytet, jak brytyjski muzykolog Adrian Thomas. Gorąco polecamy tekst, który wyjaśnia, ile zaszyfrowanych treści kryje twórczość Andrzeja Kwiecińskiego (ur. 1984). Aluzje do poezji renesansowej i współczesnej, cytaty z kompozytorów baroku i awangardy XX-wiecznej, przemyślne konstrukcje współbrzmień i łańcuchy przebiegów dynamiki. Zapewne nie każdy słuchacz dotrze na tak głęboki poziom misterności, ale utwory Kwiecińskiego i bez muzykologicznego oprzyrządowania przemawiają do wyobraźni. Formalnie album składa się z dwóch kwartetów („Luci nella nottet V”, „Contregambilles”) i dwóch kwintetów („Umbrae”, „Mural”) smyczkowych. Pod względem treści mamy do czynienia z poematem o świetle i cieniu. Zamiast ołówka, pędzla i farby muzycy używają smyczków, strun i dźwięków. Różna grubość kresek i kierunków pociągnięcia pędzlem, różne kształty i grubość plam kolorystycznych – odpowiedniki tych efektów osiągają instrumentaliści. Z monotonnej chropowatej szarości (utwór 1) stopniowo wyłaniają się smugi świateł (2), jak reflektory samochodów nadjeżdżających z oddali. Potem (3) burza koncepcji – szkicowanie i odrzucanie pomysłów (na szczęście dawno minęły czasy, gdy dziką, brutalną grę wioliniści określali „mordem na instrumentach”). I jeszcze instrukcja malowania muralu (4) – kontur i mozolne wypełnianie wielkich powierzchni. Wykonawcy nie oszczędzają siebie ani instrumentów. Dla tej muzyki warto.

 

Hanna Milewska
Źródło: HFiM 02/2017

Pobierz ten artykuł jako PDF