HFM

Auralic Vega

aurelic hfm072014001Auralic powstał w 2008 roku. Jeszcze niedawno nie był znany w Europie, ale ten stan uległ zmianie. Na licznych wystawach, z monachijskim Hi-Endem na czele, wytwórnia z Hongkongu udowodniła, że dysponuje świetnie brzmiącymi urządzeniami.

Katalog jest skromny, ale treściwy. Składa się z przedwzmacniacza Taurus Pre, pracujących w klasie A monobloków Merak, wzmacniacza słuchawkowego Taurus oraz przetwornika Vega. Jest jeszcze krzyżówka stojaka słuchawkowego z konwerterem c/a o nazwie Gemini. Jednak to głównie za sprawą Vegi o firmie zrobiło się głośno.

Budowa
Vega to DAC z funkcją przedwzmacniacza. Prezentuje się znakomicie -  minimalistycznie i schludnie. Urządzenie zamknięto w obudowie ze stopu AFN402 - aluminium z dodatkiem krzemu, żelaza oraz niklu. Jej główną część stanowi rękaw, który można zdemontować, natomiast masywny front przytwierdzono do podstawy na stałe. Jakość wykonania jest bardzo wysoka, a elementy świetnie dopasowane.

Szeroki wyświetlacz OLED jest wyjątkowo czytelny i funkcjonalny. Pokazuje prawie wszystkie istotne informacje: poziom natężenia dźwięku (skala 0-100), częstotliwość próbkowania (w tym informację o plikach DSD), aktualnie używane wejście itp. Zabrakło jedynie danych o aktualnie ustawionym filtrze cyfrowym. Aby być pewnym, że działa ten właściwy, za każdym razem trzeba wejść do menu. Czcionka jest pomarańczowa, odpowiedniej rozdzielczości i wielkości. Dopiero z bliska da się zauważyć pojedyncze piksele. Esteci nie będą zawiedzeni.


aurelic hfm072014002

Wiele elementów i oprogramowanie powstaje na potrzeby tego modelu.


Menu
Kuliste pokrętło do obsługi działa bardzo płynnie. Ma wbudowany przycisk potwierdzający wybór, co przydaje się w czasie nawigacji po menu. Po włączeniu DAC przechodzi automatycznie w stan czuwania i należy go najpierw obudzić. Wystarczy lekko wcisnąć gałkę - słychać będzie charakterystyczny klik. Gdy jest gotowy do pracy, naciśnięcie jej raz jeszcze przywołuje proste, funkcjonalne menu. Obracanie pokrętła powoduje przeskakiwanie poszczególnych zakładek. Interfejs działa płynnie i szybko. W menu można wybrać wejście, skorygować balans kanałów, odwrócić fazę i wybrać jeden z czterech filtrów cyfrowych. W różnym stopniu wpływają one na sygnał. Gwarantują idealnie płaskie pasmo, obcinają nieco jego górny skraj oraz korygują cyfrowe naleciałości, aby odsłuch był przyjemniejszy. Jest też algorytm preferujący muzykalność kosztem lekkiej utraty selektywności. Odtwarzanie plików DSD uaktywnia dostęp do dwóch dodatkowych filtrów. W menu znalazła się też zakładka z ustawieniami systemowymi. Można w niej ustawić indywidualnie czułość wejść, dostosować jasność wyświetlacza oraz przełączyć przetwornik w tryb uśpienia. Najciekawsza wydaje się jednak opcja dostosowania precyzji pracy wewnętrznego zegara. Dwie spośród trzech, dobra i precyzyjna, są dostępne dopiero po ponad godzinie nieprzerwanej pracy urządzenia. Powód jest prosty: kryształy oscylatora potrzebują czasu, by się ustabilizować. Czas do aktywacji jego najbardziej precyzyjnego trybu odlicza się, nawet gdy sprzęt jest uśpiony.

aurelic hfm072014003

Auralic Vega – DAC z funkcją przedwzmacniacza.


Gniazda
Tył Vegi nie różni się od urządzeń o podobnym przeznaczeniu. Przewidziano dwie pary wyjść analogowych: rodowane RCA Cardasa oraz XLR Neutrika. Tuż obok znajduje się gama pojedynczych wejść cyfrowych: AES/EBU, USB typu B oraz optyczne. Dodatkowo są dwa współosiowe RCA; zabrakło natomiast BNC. Wejścia cyfrowe przyjmują dane do 24 bitów/192 kHz, a USB - nawet 32 bity/384 kHz. Gniazdo IEC ma wmontowany bezpiecznik topikowy oraz włącznik. Nie przewidziano wyjścia liniowego, które zupełnie omijałoby regulację głośności. W zamyśle twórców DAC ten ma pracować również jako przedwzmacniacz, stąd nie jest potrzebne. Sęk w tym, że część użytkowników nie traktuje wbudowanych w przetworniki cyfrowych preampów poważnie. Uważają oni, że cyfrowe tłumienie sygnału jest przyczyną obniżonej rozdzielczości przekazu. Z drugiej strony skorzystanie z przedwzmacniacza wbudowanego w procesor Auralica oznacza dużą oszczędność. Poza tym system wyraźnie się upraszcza.

Wnętrze
Wnętrze Vegi nie jest przeładowane elektroniką, ale jest ona innowacyjnie zaaplikowana. Komponenty zamontowano na jednej płytce drukowanej. Ekranem rozdzielono sekcję wejściową od wyjścia.
Zasilanie składa się z filtra i dużego transformatora toroidalnego z trzema uzwojeniami wtórnymi, osobno dla każdej sekcji. Wejście USB to odbiornik oparty na układzie XMOS. Ma też własne zasilanie. Oznacza to, że przy połączeniu Vegi z komputerem kablem USB wykorzystywane są jedynie jego żyły danych. To jeden ze sposobów walki z jitterem.


aurelic hfm072014004

Auralic Vega – DAC z funkcją przedwzmacniacza.

 

Konfiguracja
W odsłuchach wykorzystałem dwa systemy. Słuchawki Sennheiser HD 800 ze wzmacniaczem Questyle CMA800R oraz zestawy głośnikowe KEF LS50, przedwzmacniacz Audio-Gd Phoenix i monobloki NuForce REF9 V3SE. W roli przetwornika do porównań pracował Asus Xonar Essence III. Auralic Vega był połączony z komputerem poprzez konwerter S/PDIF Audiobyte Hydra-X+ przewodem koncentrycznym Forza AudioWorks. W celu przetestowania wejścia USB posłużyłem się kablem USB JCat.


Wrażenia odsłuchowe
Auralic zaskakuje jakością dźwięku. Po zamontowanym w nim konwerterze c/a ES9018 spodziewałem się brzmienia przejrzystego, lekkiego i detalicznego. Okazuje się, że Vega gra zupełnie inaczej. To produkt o nadspodziewanie gładkim, muzykalnym przekazie, z zaokrągloną i naturalną barwą. Zdecydowanie bliżej mu do lampowego kolorytu aniżeli suchości przypisywanej tranzystorom. Przekaz pozostaje selektywny, ale nie to było priorytetem konstruktora. Najważniejsza jest muzykalność, a zaraz po niej - przestrzenność.
Równowaga tonalna jest odrobinę przesunięta w dół, ale bez nadmiernego przyciemnienia. W porównaniu do Xonara Essence III Vega brzmi gładziej, a średnica pasma jest bliższa słuchaczowi, co da się zauważyć zwłaszcza w partiach wokalnych. Xonar Essence III odtwarza je z odrobiną metalicznych naleciałości. Przekaz Vegi jest naturalny i czysty.


aurelic hfm072014006

Wyświetlacz czytelny i estetyczny.



W porównaniu do konkurenta Vega ma też odrobinę bardziej ugrzeczniony najniższy bas - nie tak sztywny i punktowy. Jego wypełnienie i dynamika są lepsze, całościowo bardziej naturalne. Co innego średni podzakres. Tutaj Auralic pokazuje więcej szczegółów i energii. Dynamika tej części pasma jest rewelacyjna.

Auralic kreuje więcej planów w głąb i jest nieco szerszy po bokach. Przekaz jest organiczny, a instrumenty - dokładnie nakreślone i umiejscowione w przestrzeni.
Jeżeli chodzi o jakość wejść cyfrowych, to bardzo miłą niespodziankę sprawia USB. Brzmi po prostu znakomicie - nie gorzej niż wejście współosiowe, zasilane dobrym konwerterem Audiobyte. Twórcom Vegi należy się za to uznanie. Nie potraktowali interfejsu USB po macoszemu. Słychać to wyraźnie, a i nabywca ma jeden wydatek mniej, ponieważ zewnętrzne urządzenie do konwersji standardów nie będzie już potrzebne.
Auralic Vega ma też wbudowany przyzwoity przedwzmacniacz. Po podłączeniu do niego Phoenixa przekaz się nie pogorszył, lecz zmienił. Produkt Audio-Gd przyciemnił i złagodził dźwięk. W konfiguracji z jasno brzmiącymi słuchawkami lub kolumnami może to być korzystne rozwiązanie, ale dźwięk nie zyskał na rozdzielczości ani dynamice. To dobrze świadczy o sekcji preampu w Vedze.

 Konkluzja
Auralic Vega ma wszystko, czego entuzjasta cyfrowej muzyki może potrzebować. Wejście USB jest znakomicie zaaplikowane, a przedwzmacniacz prezentuje naprawdę dobrą jakość. Vega oferuje dźwięk gładki, muzykalny i przestrzenny. Cenę w pełni uzasadnia zarówno brzmienie, jak i klasa zastosowanych podzespołów. Rekomendacja.

t1
Dawid Grzyb
Źródło: HFM 07-08/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF