HFM

Kolumny z wykrzyknikiem

jbl002JBL to jeden z najbardziej znanych producentów sprzętu nagłaśniającego na świecie. Firma z Northridge w Kalifornii jest obecna dosłownie wszędzie tam, gdzie może być odtwarzany dźwięk – od laptopów i samochodów, przez systemy hi-fi i kina domowego, po sale konferencyjne, lotniska i wielkie sceny koncertowe.

Gdyby powiodła się załogowa misja na Marsa, to mieszkańcy Czerwonej Planety przekazywaliby zapewne powitanie za pomocą głośników z charakterystycznym pomarańczowym logo.

 

 Czym skorupka za młodu…
Twórca marki – James Bullough Lansing – urodził się jako James Martini 14 stycznia 1902 roku w górniczej osadzie Greenridge w stanie Illinois. Już jako dziecko wykazywał nadzwyczajny talent techniczny i w wieku 12 lat zbudował mały kryształkowy nadajnik radiowy, obejmujący swym zasięgiem kawałek Wielkich Jezior i przy okazji zagłuszający lokalną rozgłośnię radiową. Zwrócił tym uwagę amerykańskiej marynarki wojennej, której przedstawiciele osobiście zaszczycili Martinich i stanowczo nakazali owo urządzenie rozebrać.
Inżynier Martini, wraz z rodziną, kilka razy zmieniał miejsce zamieszkania, aż wreszcie osiadł w Springfield, gdzie Jim ukończył gimnazjum, a następnie szkołę średnią. Kolejnym etapem edukacji były studia z zakresu prowadzenia biznesu. Wkrótce jednak je porzucił i przeniósł się do Detroit.
W stolicy amerykańskiej motoryzacji przyszły głośnikowy guru podjął naukę w szkole samochodowej, a wieczorami pracował jako mechanik w jednym z licznych zakładów naprawczych. Choć najpopularniejszym samochodem w owych czasach był prosty, masowo produkowany Ford T, to dostęp do części zamiennych był mocno ograniczony. Prawdziwi fachowcy, zdolni dorobić brakujące elementy we własnym zakresie, byli na wagę złota i do nich właśnie zaliczał się James Martini. Jego szef był z niego na tyle zadowolony, że w nagrodę opłacił mu czesne w szkole.

jbl013
James Bullough Lansing
– człowiek, który stworzył
współczesny świat dźwięków.


Piękni dwudziestoletni
Jim miał 21 lat, gdy po śmierci matki na dobre opuścił rodzinny dom. Jego pierwszym przystankiem było Salt Lake City, gdzie zatrudnił się w miejscowej rozgłośni radiowej. W wolnych chwilach, w wynajmowanej piwnicy, razem z bratem Fredem i dwoma braćmi Peterson, składał proste głośniki. Za namową jednego z Petersonów zatrudnił także jego przyjaciela z dzieciństwa, starszego o osiem lat Kena G. Deckera. Trzydziestoletni pilot, weteran wojenny, zajął się sprzedażą i marketingiem.
W 1927 roku cała ekipa (wraz z narzeczoną Jima) przeniosła się do Miasta Aniołów. Decker i Martini zamierzali tu rozpocząć produkcję głośników. 9 marca tegoż roku założyli firmę o nazwie Manufacturing Company Lansing. Tuż przed rejestracją, w wyniku sugestii przyszłej małżonki, James zmienił nazwisko z Martini na Bullough Lansing.


jbl022Zestaw Isonic w latach 30. XX wieku kosztował astronomiczne 400 dolarów.

 


Z początku firma Deckera i Lansinga była typową rodzinną manufakturą, w której pracę znaleźli także dwaj bracia Jamesa. Na zamówienie kilku producentów radioodbiorników wytwarzano tam sześcio- i ośmiocalowe głośniki stożkowe. Wkrótce popyt przerósł moce przerobowe i po zmianie siedziby na większą trzeba było zatrudnić dodatkowych czterdziestu pracowników.

Na początku był jazz
6 października 1927 roku na ekrany kin wszedł „Śpiewak jazzbandu” („The Jazz Singer”), uznany przez historyków kina za pierwszy w świecie pełnometrażowy film zawierający obraz zsynchronizowany z dźwiękiem. Entuzjastyczna reakcja publiczności zgromadzonej w największym nowojorskim kinie przypominała histerię nastoletnich fanek Beatlesów kilka dekad później.
Film powstał w wytwórni Warner Bros za ogromną wówczas kwotę 412 tys. dolarów, jednak łączne wpływy z biletów, przekraczające 6,5 miliona dolarów, zapoczątkowały schyłek kina niemego. Przez najbliższe trzy lata „Śpiewaka jazzbandu” pokazywano w największych salach Stanów i Europy, a do pełnego triumfu, o ironio, zabrakło porządnego dźwięku. Przyczyną były kiepskie głośniki wykorzystywane do projekcji.



jbl014Fabryka Lansinga
w latach 30. XX wieku.


Wczesne głośniki kinowe budowano na bazie tuby wykładniczej, ukształtowanej w formie długiego ślimaka. Wprawdzie jakieś dźwięki się z nich wydobywały, ale przy paśmie 100-5000 Hz i niewielkich mocach trudno było mówić o komforcie słuchania.
W 1931 roku Western Electric wpadł na pomysł uzupełnienia ich dużymi, 18-calowymi głośnikami Jensena, pracującymi w otwartej odgrodzie i poszerzającymi pasmo w dół do 50 Hz. Pomysł ten stanowił istotny krok naprzód, ale mimo to najważniejsi gracze Hollywood zdawali sobie sprawę, że największą przeszkodą w rozwoju kina dźwiękowego są właśnie głośniki.
W 1933 roku Douglas Shearer, główny inżynier odpowiedzialny za dźwięk w wytwórni Metro-Goldwyn-Mayer, doszedł do wniosku, że może zbudować lepszy i poręczniejszy system nagłaśniający, oparty na przetwornikach stożkowych. Z pomocą inżyniera Johna Hillarda zebrał grono najlepszych ekspertów z zakresu elektroakustyki, zaś na dostawcę głośników i producenta kompletnych zestawów wybrano Manufacturing Company Lansing. Uwagę Hillarda zwrócił fakt, iż już w 1930 roku Lansing opracował mały, nowatorski system głośnikowy Isonic, składający się z dwóch niewielkich hornów wysokotonowych oraz 15-calowego woofera. System Isonic zyskał sporą popularność w przemyśle filmowym, gdzie pełnił rolę monitora odsłuchowego w studiach nagraniowych.



jbl015Model 604 – pierwszy
koncentryczny przetwornik Lansinga.



Pierwszym zestawem głośnikowym nowej ery został tzw. system Shearer-MGM, będący w istocie wariacją na temat Isonica. Powstał on na bazie wielokomorowej tuby wysokotonowej produkowanej przez MGM i umieszczonej pod nią baterii głośników średnio- i niskotonowych Lansinga. Przez następne dwa lata system poddawano licznym modyfikacjom, aż wreszcie – w 1935 roku – pokazano światu wersję ostateczną. Różnica w brzmieniu pomiędzy starym a nowym zestawem była szokująca, co skłoniło licznych konkurentów Lansinga do „pożyczania” pomysłów.

Pierwsze zawirowania
W 1938 roku nastąpił największy przełom w rozwoju profesjonalnego dźwięku kinowego. Wtedy to rząd Stanów Zjednoczonych postanowił znieść monopol firmy Western Electric, oddzielając produkcję głośników i wzmacniaczy od instalowania i serwisowania systemów nagłośnieniowych w kinach. Zmuszony do podziału koncern wybrał spośród swojej kadry najbardziej doświadczonych inżynierów i sprzedał im za jednego dolara cały dział instalacyjno-serwisowy. Wyodrębnioną część przedsiębiorstwa o realnej wartości 23500 dolarów nazwano Altec Corporation. Na jej czele stanęli George Carrington oraz Mike Conrow, zaś szefem działu technicznego został Alvis A. Ward, młody inżynier, uznawany za jednego z najzdolniejszych specjalistów od głośników w całych Stanach Zjednoczonych.
Choć Altec Corp. na papierze nie przedstawiał wielkiej wartości, jego największym skarbem byli ludzie – 295 najlepszych inżynierów i techników z branży audio w kraju. Początkowo głównym profilem działalności spółki było serwisowanie istniejących instalacji, a jednym z kluczowych dostawców głośników został Manufacturing Company Lansing. Najwięksi optymiści dawali nowej firmie dwa lata, zanim z powrotem wchłonie ją Western Electric.




jbl018W latach 50. ubiegłego stulecia
katalog Lansinga liczył aż dwie strony



W 1939 roku w katastrofie lotniczej zginął Ken G. Decker, partner biznesowy Lansinga, odpowiedzialny za kwestie administracyjne i ekonomiczne Manufacturing Company Lansing. Po śmierci przyjaciela James popadł w depresję, a jego wytwórnia zwolniła tempo produkcji i z czasem dopadły ją poważne problemy finansowe. Po dwóch latach magazyny Alteca także zaczęły świecić pustkami, jednak Alvin Ward ani myślał zmieniać dostawcę głośników.
W 1941 roku James Lansing dostał od szefów Altec Corporation ofertę sprzedaży firmy. 4 grudnia tegoż roku w zamian za 50 tys. dolarów w gotówce (obecnie to około 750 tysięcy) Altec przejął cześć produkcyjną oraz wszystkich dziewiętnastu pracowników Manufacturing Company Lansing. Następnie zmienił nazwę na Altec Lansing Corporation, a z Jamesem Lansingiem podpisał pięcioletni kontrakt na stanowisko wiceprezesa do spraw technicznych.
Uwolniony od problemów finansowych Lansing mógł wreszcie zająć się pracą nad głośnikami. W ciągu tych pięciu lat udoskonalił wiele procesów produkcyjnych, które wkrótce stały się obowiązującym standardem na całym świecie, m.in. metodę szybkiego nawijania cewek. Polegała ona na nawijaniu drutu na długie trzpienie, które następnie cięto według wymaganej liczby zwojów. Istotnym wkładem Lansinga w produkcję głośników wysokotonowych okazała się również metoda hydraulicznego formowania aluminiowych membran.




jbl027D-130 – głośnik,
który stworzył rocka.

 


Równolegle James zaprojektował dwie inne przełomowe konstrukcje. Pierwszą był dwudrożny koncentryczny głośnik o symbolu 604, składający się z kilku wysokotonowych hornów umieszczonych współosiowo na dnie 15-calowego woofera. Wprowadzony do produkcji w 1944 roku, natychmiast znalazł zastosowanie w studiach nagraniowych i rozgłośniach radiowych, gdzie na długie lata stał się referencyjnym monitorem odsłuchowym. W nieznacznie zmienionej formie produkowany jest zresztą do dziś.
Drugim ważnym dokonaniem Lansinga był zespół głośnikowy o nazwie „Voice of the Theatre”. Było to w istocie rozwinięcie systemu Shearera-MGM. W jego skład wchodziły przetworniki średnio-niskotonowe oraz tubowa sekcja wysokotonowa. Największym atutem „Voice of the Theatre” była jego mobilność, umożliwiająca odtwarzanie filmów dźwiękowych wszędzie tam, gdzie można było rozwiesić ekran.




jbl021Spadkobierców D-130
znajdziemy m.in. w samochodowych subwooferach (model GTi).

 


W tym czasie Altec Lansing Corporation poddano daleko idącej reorganizacji. Na liście płac pozostało zaledwie 25 osób, a większość pracowników zawarła z firmą indywidualne kontrakty na zasadach samozatrudnienia. Choć James nadal miał komfortowe warunki do pracy, zmiany te nie przypadły mu do gustu i po wygaśnięciu pięcioletniego kontraktu podziękował Carringtonowi za współpracę.


Narodziny gwiazdy
Korzystając ze zdobytego doświadczenia oraz pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży Manufacturing Company Lansing, konstruktor postanowił założyć kolejną firmę, tym razem bez popełniania poprzednich błędów. 1 października 1946 roku na głośnikowym nieboskłonie rozbłysła nowa gwiazda, Lansing Sound Incorporated. Prezesem i głównym udziałowcem został James B. Lansing, jego zastępcą – Chauncy Snow, a za finanse odpowiadał Chester L. Noble.
Jako że markę „Lansing” przez wiele lat utożsamiano z produktami Altec Lansing Corporation, już na starcie George Carrington złożył sądowe zastrzeżenie wobec nazwy nowej firmy. W wyniku zawartego porozumienia Lansing Sound Incorporated zmieniła nazwę na James B. Lansing Sound Incorporated. Z tej zmiany najbardziej zadowolony był James Lansing, bowiem nowa nazwa zwracała uwagę na człowieka stojącego za konstrukcjami, a nie na poszczególne produkty.




jbl016
Wiliam H. Thomas
– rzeczywisty twórca firmy JBL.

 


Najważniejszym przetwornikiem opracowanym przez Jamesa był D-130. Jego wyjątkowość polegała na zastosowaniu 15-calowej membrany z aluminiową nakładką przeciwpyłową, odlewanego aluminiowego kosza oraz 4-cm cewki, nawiniętej płaskim aluminiowym drutem, poruszającej się w niezwykle silnym polu magnetycznym Alnico V. Cały układ magnetyczny zamknięto w puszce ekranującej. Stopień dokładności produkcji był w tamtym czasie nieosiągalny dla konkurentów, co pozwoliło Lansingowi „zagospodarować” sporą część rynku. Wkrótce po D-130 do produkcji wprowadzono 10-calowy model D-110 i 12-calowy D-120, ale to D-130 był głośnikiem, który pchnął firmę do przodu. Poddany licznym modyfikacjom, jest produkowany do dziś pod symbolem E-130.
Niestety, pech nie opuszczał Lansinga, bowiem najnowsza spółka została utworzona w czasie spowolnienia gospodarczego, bezpośrednio po II wojnie światowej. Jej prezes nigdy nie koncentrował się na sprawach biznesowych, więc problemy finansowe pojawiły się niemal natychmiast.




jbl017Pierwsza wersja słynnego logo.

 


W listopadzie 1947 roku Lansing, chcąc ratować firmę, zawarł umowę z rzutkim biznesmenem i pionierem lotnictwa, Royem Marquardtem. Ten ostatni zobowiązał się w niej do pokrycia kosztów produkcji w wysokości 10 % sprzedaży netto w zamian za opcję nabycia 40 % akcji, z możliwością natychmiastowej wymagalności długu lub cesji wierzytelności. Innymi słowy, James B. Lansing już po roku działalności utracił realną władzę w swojej firmie. Reprezentantem interesów Marquardta w radzie dyrektorów Lansinga został główny księgowy Marquardt Corporation – William H. Thomas. Pomimo tych zmian Lansing konstruował nowe zespoły głośnikowe, m.in. nową wersję Isonica, która pozostała w katalogu JBL aż do 1970 roku.




jbl029Słynne logo zaprojektowane
przez Arnolda Wolfa.

 


Pod koniec 1948 roku zadłużenie Lansinga w spółce Marquardt Aircraft osiągnęło prawie 14000 dolarów i na początku 1949 roku, w wyniku przekazania za długi 2/3 akcji, doszło do przejęcia James B. Lansing Sound Incorporated przez Marquardt General Tire Company. Jednak nikt z zarządu firmy lotniczej nie był zainteresowany utrzymywaniem relacji z Lansingiem i nawet sam Roy Marquardt nie bardzo wiedział, co z tym dalej zrobić. Niespodziewanie przypomniał o sobie William H. Thomas, który pracując dla Lansinga, odkrył w sobie talent i pasję do biznesu głośnikowego. Summa summarum zdecydował się opuścić firmę lotniczą i, wykupiwszy od Marquardta wszystkie akcje, został wiceprezesem do spraw administracyjnych w James B. Lansing Sound Incorporated.
W ostatnich latach życia James Lansing nawiązał bliskie stosunki biznesowe z Robertem Arnoldem z Arnold Engineering, największym dostawcą nowoczesnych magnesów Alnico V, używanych do produkcji głośników. Choć głównym rozgrywającym w branży był Arnold, uważał on Lansinga za najbardziej wpływowego w kraju producenta, otwartego na nowe technologie. 




jbl009Wbrew pozorom zestaw Paragon
miał bardzo skomplikowaną budowę.

 


W korespondencji między Arnoldem a Lansingiem łatwo odkryć, jakie piętno odcisnął na konstruktorze brak stabilizacji. Z obawy o utratę firmy James popadł w chorobę zwaną dziś dwubiegunową. Długie okresy depresji przeplatały przypływy niespożytej energii – konstruktor spędzał wtedy całe tygodnie w firmie, śpiąc po kilka godzin na biurowej kanapie. W czwartek, 24 września 1949 roku, po kolejnym ataku depresji, Lansing pojechał do domu w San Marcos i, przygnębiony niepowodzeniami w prowadzeniu biznesu, odebrał sobie życie.
Kilka lat wcześniej wykupił polisę ubezpieczeniową na życie w wysokości 10000 dolarów, co pozwoliło zabezpieczyć przyszłość firmy. Poza tym zostawił żonie w spadku jedną trzecią akcji spółki, które na początku lat pięćdziesiątych odkupił od niej Bill Thomas. Tym samym stał się on jedynym właścicielem firmy.

!
Pod koniec 1949 i na początku 1950 roku nazwa „Lansing” jako znak towarowy szybko zyskiwała na wartości. Mimo że prawnie należał on do Altec Lansing Corporation, Wiliam H. Thomas bez skrupułów korzystał z nazwy oraz sygnatury Jima w podpisach głośników. Wprowadzało to na rynku pewien chaos, z którego Thomas czerpał niemałe profity.




jbl020Jedne z najpiękniejszych
kolumn JBL – seria TiK.

 


W połowie 1955 roku okazało się, że dawna spółka-córka Altec Corporation wyrosła na znaczącego gracza na rynku. Prezes Alteca, George Carrington, postanowił rozwiązać problem z rażącym nadużywaniem nazwy „Lansing”. Po długich i uprzejmych negocjacjach z Billem Thomasem ustalono, że nowa spółka zaniecha oznaczania swoich produktów jako „Lansing”, zachowując jednak nazwę James B. Lansing Sound Incorporated. Thomas podjął wtedy chyba najgenialniejszą decyzję w swoim życiu – postanowił używać do oznaczania swoich produktów inicjałów JBL z wykrzyknikiem. Nowe logo, zaprojektowane przez Jerome’a Goulda, wkrótce znane było dosłownie na całym świecie.
Po kilku niezłych konstrukcjach, w 1957 roku wypuszczono na rynek rewolucyjny system stereo Paragon. Za stronę wizualną odpowiadał projektant przemysłowy, Arnold Wolf z Berkeley, zaś techniką zajął się Richard Ranger, wcześniej spędzający długie godziny na konwersji filmów monofonicznych do dźwięku wielokanałowego.




jbl004Okręt flagowy
– JBL Everest DD67000.

 


Od momentu przejęcia firmy JBL Bill Thomas zdawał sobie sprawę, że opracowanie wyrazistego wizerunku przedsiębiorstwa i jego produktów to klucz do sukcesu. Pierwszym krokiem było zatrudnienie w 1950 roku Alvina Lustiga, słynnego projektanta przemysłowego. Z początku zajmował się projektami graficznymi katalogów i prospektów, by z czasem zaangażować się w opracowywanie wzornictwa samych kolumn, włączywszy takie detale, jak pierścień kosza i wygląd przetworników. Wszystko to miało sprawiać solidne wrażenie, a strona wizualna odwoływała się do gustów męskiej części rodu ludzkiego jako głównych nabywców sprzętu grającego, oczywiście nie bez konsultacji z małżonkami (ciekawe, że ten trend obowiązuje w branży hi-fi do dziś). Alvin Lustig był również odpowiedzialny za słynny podpis „Jim Lansing Signature”, który zdobił każdy przetwornik od 1950 roku.




jbl028
Studyjne monitory LSR 4300 mają wbudowane układy automatycznej korekcji charakterystyki pod kątem akustyki pomieszczenia

 


Pojawiające się z czasem kłopoty ze zdrowiem zmusiły Lustiga do zaprzestania współpracy z firmą JBL. Pustkę tę w 1955 roku wypełnił Arnold Wolf. To właśnie on zdefiniował wizerunek marki na kolejnych 15 lat, a jego pierwszym projektem dla Thomasa był wspomniany już Paragon. Wolfowi zawdzięczamy także charakterystyczne pomarańczowe logo JBL z białymi literami i wykrzyknikiem, opracowane w 1965 roku. Ostatecznie w 1970 roku Wolf na stałe dołączył do zespołu, a jego miejsce w firmie projektowej zajął dotychczasowy asystent, Douglas Warner. Jemu to zawdzięczamy m.in. wygląd systemu sub-sat L212 oraz niezwykle awangardowych wówczas, asymetrycznych kolumn podłogowych L250Ti.




jbl019Kolumny L250 w 1970 roku
szokowały wzornictwem.
Dziś nadal robią świetne wrażenie.

 


Po 1985 roku JBL zmienił wzornictwo pod wpływem nowego projektanta, Dana Ashcrafta, i jego firmy Ashcraft Design. Pierwsze zlecenie było od razu skokiem na głęboką wodę – Ashcraft zajął się topowymi kolumnami DD55000 Everest, nad którymi prace trwały już od dwóch lat. Po nich przyszedł projekt K2 oraz jedne z najpiękniejszych kolumn JBL w historii – seria TiK z 1999 roku.


Inżynier, czyli nie lada kto!
Bez względu na to, jak podejdziemy do historii marki JBL, o jednym musimy pamiętać – od samego początku jest to historia ludzi. Za wszystkimi innowacjami i technologiami stoi grono najlepszych na świecie inżynierów, z Gregiem Timbersem na czele. To właśnie dzięki niemu światło dzienne ujrzała większość głośników, wyprodukowanych przez firmę JBL po 1972 roku, które okazały się „kamieniami milowymi” w dziedzinie sprzętu audio.




jbl007Pierwszą serię kolumn Everest
przeznaczono wyłącznie
na rynek japoński.

 


Greg Timbers zainteresował się hi-fi już w wieku 13 lat. Zaczął wówczas majsterkować przy różnych domowych urządzeniach grających. Naturalną konsekwencją młodzieńczych fascynacji były studia z zakresu inżynierii elektrycznej, po których kontynuował naukę i uzyskał tytuł magistra elektroakustyki. Przez wszystkie studenckie lata trzymał jednak rękę na pulsie w dziedzinie audio, sprzedając na część etatu sprzęt hi-fi.
W firmie JBL Greg Timbers rozpoczął pracę 1 sierpnia 1972 roku, początkowo na niskim stanowisku technicznym. Po ośmiu miesiącach przydzielono mu jednak odpowiedzialne zadanie opracowania projektu flagowych kolumn. Była to nowa seria monitorów 4300, a następnie modele L200B i L300. 




jbl005Dr Sidney Harman
– twórca audiofilskiego imperium.

 


Greg zawsze wyróżniał się szczególnym talentem w dziedzinie technologii odtwarzania dźwięku; nieustannie udoskonalał i dostrajał poszczególne konstrukcje. Umiejętność ta doprowadziła go do stworzenia projektu wybitnego głośnika czterodrożnego – monitora 4315. Wszystkie produkty, które wyszły spod jego ręki, mają dostrojony indywidualnie dźwięk, co przekłada się na brzmienie najwyższej próby. Znane i lubiane dziś serie K2 czy Everest to także projekty Timbersa.
Wraz z rozwojem najnowszych technologii rozwijały się również zainteresowania Grega i ewoluowały w stronę dźwięku w multimediach. Jego filozofia projektowania systemów głośnikowych od zawsze była dążeniem do łączenia eleganckiego wzornictwa z doskonałym dźwiękiem, czego najlepszym przykładem może być seria TiK, nagrodzona za design w 2001 roku. Obecnie ten styl projektowania ma swoje odzwierciedlenie w poszczególnych modelach z serii Northridge i Studio, tworzących trzon oferty amerykańskiego giganta.
Wróćmy jednak do lat 60.




jbl031Seria K2
– przepustka do świata hi-endu.

 


Szerokie wody
Rosnąca popularność filmów stereofonicznych stawiała przed producentami kinowych systemów nagłośnieniowych zupełnie nowe wyzwania, a JBL, jako spadkobierca Jamesa B. Lansinga, miał w tej dziedzinie najdłuższy staż na świecie. Już pod koniec lat 50. firma Billa Thomasa cieszyła się opinią najlepszego specjalisty od nagłaśniania dużych sal kinowych i koncertowych, a była to dopiero zapowiedź nadchodzącego boomu.




jbl003W kolumnach Everest DD67000
każdy głośnik filtruje
odrębna zwrotnica.


W 1960 roku JBL zaczął coraz śmielej zerkać w stronę studiów nagraniowych. Co prawda, większość doświadczonych realizatorów dźwięku z rozrzewnieniem wspominała model 604, lecz konkurencja nie spała. JBL opracował więc serię monitorów 4320, które dzięki znajomościom Thomasa zainstalowano w Capitol Records w Hollywood. Wkrótce dostrzeżono ich zalety i w wyniku polecenia z góry, z Capitol EMI, modele 4320 stały się obowiązkowym wyposażeniem wszystkich liczących się studiów nagraniowych i rozgłośni radiowych.
Przez następne dekady serię poddawano licznym modyfikacjom, a o ponadczasowych walorach brzmieniowych świadczy fakt, że monitory z linii 4300, pomimo archaicznego wzornictwa, wciąż są dostępne w sprzedaży, a ich nowe wersje – nadal recenzowane w magazynach branżowych.




jbl010Kolumny z serii Studio Monitor,
pomimo przedpotopowego wyglądu,
skrywają najnowsze technologie.

 


Eksplozja rock and rolla w połowie lat 50. nie byłaby możliwa bez ekstremalnie mocnych zestawów nagłaśniających. Po podkręceniu potencjometrów do oporu ówczesne kilkuwatowe piecyki padały jak muchy, wydając przed tym agonalne charczenia. Jeśli nawet elektronika jakoś wytrzymywała katusze zadawane przez rozszalałych wirtuozów sześciu strun, to nie można było tego powiedzieć o głośnikach. Problem dostrzegł znany producent gitar, Leo Fender, i już w 1955 roku zaczął się rozglądać za odpowiednim przetwornikiem do swoich wzmacniaczy gitarowych. Jego wybór padł na 15-calowy model JBL D-130, który wkrótce stał się nieodzownym elementem wszystkich imprez muzycznych.




jbl011Kolumny z serii Studio Monitor,
pomimo przedpotopowego wyglądu,
skrywają najnowsze technologie.

 


W połowie lat 60. produkcja kolumn estradowych marki JBL osiągnęła takie rozmiary, że konieczne stało się oddzielenie jej od części hi-fi. Wspólny pozostał dział badawczo-rozwojowy, co – rzecz jasna – przekładało się na technologie stosowane w obu sektorach. Najlepszym tego przykładem mogą być głośniki tubowe, obowiązkowe w profesjonalnych systemach nagłośnieniowych oraz obecne w wyższych seriach domowych kolumn JBL.
Rok 1969 zapisał się w historii firmy dwojako. Po pierwsze, głośniki z wykrzyknikiem zostały użyte do nagłośnienia najsłynniejszego festiwalu rockowego w dziejach, czyli Woodstocku. Co ciekawe, trzydzieści lat później, na drugim Woodstocku, także wykorzystano najnowszy system nagłośnieniowy tej marki.




jbl012Kolumny z serii Studio Monitor,
pomimo przedpotopowego wyglądu,
skrywają najnowsze technologie.

 


W tymże 1969 roku Bill Thomas postanowił przejść na emeryturę i sprzedał wszystkie udziały w James B. Lansing Sound Incorporated Sidneyowi Harmanowi z Jervis Corporation (później przemianowanej na Harman International). Pod koniec lat 60. wartość sprzedaży firmy wynosiła około 8 milionów dolarów, o której to kwocie James B. Lansing pewnie nawet nie marzył. Pod światłym przewodnictwem dra Sidneya Harmana JBL błyskawicznie się rozrósł i już dekadę później odnotował sprzedaż na poziomie 50 mln USD.


Pomarańczowa eksplozja
Pierwszym spektakularnym sukcesem nowego kierownictwa było wprowadzenie w roku 1970 serii L100. W wersji profesjonalnej kolumny nosiły oznaczenie 4310/4311 i wyznaczały nowy standard monitora studyjnego.




jbl023Z takich modułów VerTec
budowane są estradowe
systemy nagłośnieniowe.

 


Następna dekada upłynęła na intensywnych badaniach technologicznych, które znajdowały zastosowanie zarówno w linii profesjonalnej, jak i konsumenckiej. W tej pierwszej JBL osiągnął tak znaczące sukcesy, że z czasem zaczął być postrzegany jako specjalista od nagłośnienia estradowego i studyjnego, który zdobyte doświadczenia wykorzystuje w kolumnach do zastosowań domowych. Dobrym przykładem na poparcie tej tezy są tuby Bi-radial, opracowane w 1980 roku. Po raz pierwszy JBL wykorzystał je w monitorze studyjnym 4400, by później montować w wyższych seriach kolumn hi-fi. Najbardziej prestiżowym osiągnięciem w tamtych czasach było jednak wypuszczenie na rynek w połowie lat 80. high-endowych linii K2 i Everest.




jbl001System Line Array przywędrował
do domów wprost
z profesjonalnych sal kinowych.


Lata 90. stały pod znakiem kina domowego oraz car audio. W sektorze profesjonalnym natomiast mocno namieszał pierwszy głośnik z magnesem neodymowym z serii Array, wyprodukowany w 1991 roku.
Na eksplozję i rozwój kina domowego JBL był przygotowany jak mało kto. Już w 1978 roku w Northridge opracowano system sub-sat L212, składający się z pary trójdrożnych podłogówek, wyposażonych w wertykalny system Array, oraz 12-calowego subwoofera.




jbl024Audiofilska scena
Bruce’a Springsteena
z systemem VerTec.

 

Poza niecodziennymi rozwiązaniami technicznymi zestaw L212 odznaczał się niespotykaną wówczas urodą, co było osobistym dokonaniem Douglasa Warnera. JBL ze swoimi konstrukcjami stał również u podstaw systemu certyfikacji THX, co umocniło jego pozycję w segmencie kina, tym razem domowego. Szczytowym osiągnięciem w tej dziedzinie był system Synthesis, składający się z kilkunastu zespołów głośnikowych, subwooferów i satelitów oraz wzmacniaczy i procesorów dźwięku przestrzennego. Wyjątkowość Synthesis, poza walorami brzmieniowymi, polegała na całkowitej przemianie pomieszczenia odsłuchowego w salę kinową i ukryciu całej elektroniki w elementach adaptacji akustycznej, przez co nagłośnienie stawało się niewidoczne.




jbl026Współczesne media
wymagają nowatorskiego
wzornictwa (JBL Creature II).

 


W 1995 roku Harman przejął niemiecką firmę Becker GmbH z Karlsbadu, działającą w sektorze elektroniki samochodowej. O potencjale tej części rynku świadczy fakt, że już pięć lat później dział car audio przyniósł Harmanowi 2 mld (!) dolarów przychodu. Oczywiście, niemały udział miał w tym JBL, który niejako przy okazji zyskał opinię jednego z najlepszych specjalistów w branży.




jbl006Systemu Line Array nie zabrakło
w głośnikach centralnych.

 


W rok 2000 JBL wkroczył na rynek z koncertowym rozmachem w postaci systemu Array Vertec, który od tej pory jest obowiązkowym systemem nagłośnieniowym dużych imprez masowych.


Epilog, ale to jeszcze nie koniec
JBL to dziś ogromna fabryka, wchodząca w skład koncernu Harmana i zatrudniająca tysiące ludzi. Prezentacja aktualnego katalogu nie ma sensu, bowiem wystarczy się uważnie rozejrzeć, by dostrzec głośniki z pomarańczowym logo. Można je spotkać w większości kin na całym świecie, w tym w Kodak Theater, w którym odbywa się coroczna oscarowa gala. JBL nagłośnił olimpiady w Pekinie w 2008 i w Londynie w 2012 oraz stadiony na Euro 2012 w Polsce. Kolumny z Northridge słuchać nie tylko na największych koncertach rockowych, ale też w najsłynniejszych salach operowych, m.in. w Kopenhadze, Wiedniu, Sydney i Szanghaju. Znajdziemy je w rozgłośniach radiowych, studiach nagraniowych i klubach muzycznych.




jbl025Głośniki JBL można zabrać
nawet na górską wycieczkę.

 


JBL gra także u Bruce’a Springsteena, Stinga, Erica Claptona, członków The Who, The Rolling Stones, U2 czy Metalliki. Do grona wielbicieli tych głośników należeli także Elvis Presley, Beatlesi oraz Michael Jackson. W 2012 roku twarzą kampanii JBL „Hear the Truth” został sam Paul McCartney, co świadczy o wielkiej renomie marki. Podobnie jak wielu innych muzyków, także i on od lat korzysta ze sprzętu tej firmy, zarówno na scenie, jak i w domu.
Nie zapominajmy również  o milionach domów, w których wolny czas umilają amerykańskie głośniki i to nie tylko w obudowach kolumn, ale również pod postacią słuchawek oraz multimedialnych zestawów komputerowych.




jbl008Kompaktowy system hi-fi
Authentics L16 łączy oldskulowe wzornictwo z najnowszymi
technologiami przesyłania dźwięku

 


Przez kilkadziesiąt lat produkcji na kolumny z logo JBL spadł prawdziwy deszcz nagród przyznawanych przez czasopisma oraz międzynarodowe organizacje branżowe. Poza licznymi muzykami kolumny JBL doceniła także Narodowa Akademia Sztuki i Techniki, która w 2005 roku uhonorowała firmę prestiżową nagrodę Grammy za trwały wkład w światową kulturę. Kolejne dwie prestiżowe nagrody przyznała firmie EISA: w 2009 roku za kolumny LS80 oraz w 2012 za Studio 190. Dochodzą do tego niezliczone trofea od branżowych czasopism i organizacji konsumenckich na całym świecie: od japońskiego „Stereo Sound” (Grand Prix dla K2 S9900), przez brytyjski „What Hi-Fi” (stacja dokująca OnBeat Xtreme i słuchawki Synchros Reflect), po nagrodę technologiczną TEC 2014 dla aktywnego profesjonalnego systemu nagłośnieniowego PRX 700 oraz RedDot dla kilku modeli słuchawek i innowacyjnej serii głośników Authentics.




jbl030Profesjonalne głośniki
kinowe.

 


Pomimo gigantycznej produkcji (ponad 50 modeli kolumn i subwooferów do użytku domowego) jakość odtwarzanej muzyki pozostaje dla Amerykanów najważniejsza. Każdy prototyp kolumn z pomarańczowym logo przechodzi wnikliwe testy odsłuchowe i to one ostatecznie decydują o rozpoczęciu produkcji. W siedzibie firmy służą do tego dwa pomieszczenia odsłuchowe, urządzone jak normalne pokoje mieszkalne. Poza tym już na etapie projektowania brane są pod uwagę potrzeby klientów, ich zmieniający się styl życia oraz towarzyszące im otoczenie technologiczne. Nie chodzi tu, bynajmniej, o uleganie krótkotrwałym modom, lecz o kształtowanie trwałych trendów, np. związanych z systematycznym wzrostem popularności streamingu oraz plików muzycznych.




jbl032
Firma JBL obecna jest także
na dużych imprezach sportowych (Triathlon Sieraków 2014).


W czasach, w których korporacyjnymi bożkami stały się zysk i sprzedaż, JBL pamięta o tym, że kolumny mają przede wszystkim służyć ludziom, a nie być tylko cyferkami w kwartalnych raportach przedstawianych akcjonariuszom.

 

Mariusz Zwoliński
Źródło: HFM 03/2014

Pobierz ten artykuł jako PDF