Witam .
Dawno nie pisałem na forum. Zawsze tu zaglądam , czytam , staram się czerpać z forum wszystko co dobre i wartościowe czyli opinie userów wywiady i recenzje sprzętów i płyt. Do założenia wątku skłoniło mnie kupowanie płyt. Bo płyta płycie nierówna. Obecnie mieszkam w Anglii , dostęp do płyt szeroki i łatwy. Cenowo baaaardzo przystępnie ( zdarzało mi się płacic 25 pensów za płytę cd) przeważnie od funta do pięciu funtów. Tak więc grzech nie kupować zwłaszcza , że nie jestem zwolennikiem grania z plików . Teraz konkretnie zapytam.
Interesuje mnie wasza opinia o wybitnych nagraniach / wykonaniach muzyki klasycznej. Posłuże się przykładem. Mam dwie płyty z nagraniem ,,Mesjasza'' Handla. Pierwsza - wydana prawdopodobnie w 1987 r. przez CONIFER LTD. druga przez ARCHIV . Przyznaję , że płyta wydana przez ARCHIV brzmi lepiej , bardziej ,,przekonująco'' muzycznie''. Wykonawcy to English Concert and Choir / dyrygent - Trevor Pinnock. To właśnie tego wykonanie słucham jeśli chcę obcować z muzyką Handla. Zapewne macie podobne doświadczenia , posiadacie płyty lub wiedzę o nich aby podzielić się opinią o realizacjach wybitnych , przypisanych do konkretnych wykonawców które waszym zdaniem prawdziwy meloman powinien mieć. Zdaję sobie sprawę , żę należy wziąć poprawkę na to , że opinie będą w dużej mierze subiektywne . jednak dla mnie to i tak jest cenne. A może skorzysta ktoś jeszcze ...... Tak więc czekam na Wasze propozycje. Poizdrawiam.

Kiedy napisałeś o "Mesjaszu", to od razu przyszło mi do głowy to samo nagranie pod Pinnockiem. Jeżeli już jesteśmy przy Haendlu, to za co najmniej tak samo doskonałe uważam wykonanie "Concerti Grossi" przez polski ansambl Arte Dei Suonatori pod Martinem Gesterem, wydane przez Bis. Msza h-moll Bacha to Karl Munchinger i Stuttgarter Kammerorchester (Decca). Pasje to La petite Bande (Deutsche Harmonia Mundi). Ale to klasyczne wykonania, raczej świetnie znane. Z mniej popularnych bardzo lubię podwójny CD z kwartetami Haydna granymi przez Takacs Quartet. A z dwudziestowiecznych "Święto Wiosny" Nowojorskich Filharmoników pod Leonardem Bernsteinem (choć za Bernsteinem generalnie nie przepadam). I dużo więcej.

Dziękuję.
Właśnie o takie wpisy mi chodzi. Sprawdzam powyższe propozycje , nie wykluczam , że kupię.
Tak na marginesie , zauważyłem , że wydawnictwa takie jak Decca , Harmonia Mundi , Deutsche Gramophon , na ogół oferują realizacje co najmniej dobre / bardzo dobre.
A jakieś nagrania kantat Bacha ?
Dziękuję i pozdrawiam.

Nie chcę udawać, że przerzuciłem tony nagrań i po długich próbach wybrałem właśnie te (tak kupowałem sprzęt do ich odtwarzania). Nawet nie pamiętam jak to się stało, że kantaty mam na tych płytach Virgin Classics:

www.allmusic.com/album/js-bach-cantatas-...107-131-mw0001379955

www.allmusic.com/album/release/bach-magn...-bwv-21-mr0002732170

Obie mi się podobają ale bardziej ta w wersji Harreweghe, choć generalnie wolę La Petite Bande (po prawdzie, z gandawczykami nie miałem innej okoliczności), a pod Kuijkenem w szczególności. Być może dlatego, że Philippe wybrał ładniejsze piosenki

A tak marginesie, to kilka lat temu byłoby już kilka różnych propozycji wraz z uzasadnieniem i dyskusja kto ma słuszniejszą rację. Skoro jesteś na tym forum od dawna, to pewnie pamiętasz Skrzydło, Lacrimosę, Lola, Dobiasza, Terrapina, Guttena, Barbie, BUX-a (kolejność przypadkowa). Byli, i komu to przeszkadzało?

Witam.
Dziękuję za obpowiedzi i propozycje - zanotowane , poszukam. Ludzi których wymienileś , pamiętam ale nie wszystkich.
Wracając do płyt - Bachowski MAGNIFICAT posiadam w wersji nagranej przez SCHOLA CANTORUM OF OXFORD/ NORTERN
CHAMBER ORCHESTRA wydane przez Naxos. Nienajgorsze , słucha się całkiem przyjemnie....
Na jutubie jest umieszczone nagranie . Przyznam , że bardzo chciałbym posłuchać jak brzmi
cały MAGNIFICAT lub inne wykonania kantat.
dzieki i pozdrawiam

Witam.

Wątek jak na razie zainteresował jedną osobę , ale nie szkodzi .
Dziś ja coś zaproponuję . Mozart - ,,Requiem'' . Wykonawcy to The Academy of St. Martin in the Fields / Sir Neville Marriner , wydane przez Philips , A.D. 1990 . Muszę przyznać , że nawet na moim zestawie total entry level , brzmi znakomicie . Zakup przypadkowy , będąc z córką na zakupach , zajrzałem do mijanych charity schop'ów , i oto jest.
A że jak już wlezę w miejsce gdzie są płyty to muszę pogrzebać , poszukać , przepatrzeć i dodatkowo wyszperalem:
E. Morricone - The Mission , Pink Floyd - A momentary laps of reason i O. Messiaem - La native du Seigneur .
Jak Się skończy ,,Requiem - Messiaen jest następny w kolejce.
pozdrawiam

Requiem Akademii mam i kiedyś to było moje ulubione (po tym jak Marrinerowski Mozart pojawił się w "Amadeuszu" Formana) ale już dawno nie jest. Wolę interpretacje Harreweghe, Savalla czy nawet Gardinera. Zresztą wersja Akademii Świętego Marcina od Pól, którą mam na płycie Decca nie jest najlepiej nagrana. Philips raczej pod tym względem nigdy mnie nie zwiódł. Właśnie włączyłem sonaty wiolonczelowe Beethovena - zremasterowane nagranie Decca z 1963 r. i zabrzmiało świetnie:

www.deccaclassics.com/en/cat/4646772

A muzyka? A jak może być gdy gra Rostropowicz z Richterem.

Ponieważ wyszedłeś poza muzykę klasyczną, to i ja wyjdę. Właściwie nawet nie wyszedłem tylko wyszłem, bo miałem blisko. Jazzowym ideałem muzyczno-nagraniowym jest dla mnie ta płyta:

www.allmusic.com/album/tempest-in-the-colosseum-mw0000031687

Oczywiście nie tylko ta ale przyszła (nie przyszedła, bo ma blisko) mi jako pierwszy do głowy. Jest jeszcze oczywiście "Kind of Blue" ale na samym początku ma drobny defekt brzmieniowy, więc się nie łapie. Jak widać, nie ma sprawiedliwości na tym świecie. Kiedyś Usain Bolt wyskoczył z bloków o 0,001 sekundy za wcześnie i został zdyskwalifikowany, choć spokojnie mógłby się spóźnić o godzinę, a i tak by wygrał.