Witam
Na wstępie serdecznie wszystkich witam i z góry dziękuję za merytoryczną pomoc.
Tak tylko pokrótce o mnie: na tematach sprzętowych znam się tylko jako tako, audiofilem nie jestem ale lubię dobrą jakość dzwięku.
Praktycznie nigdy nie siadam do odsłuchu muzyki, zazwyczaj gra jak coś robię (czy to praca, czy to relaks w salonie)
salon ma 65m, na wprost głośników są okna rozłożone po łuku, przykryte zasłonami, sufit podwieszany - pomieszczenie nie jest przygotowane do odsłuchu ale większych problemów z pogłosem czy odbiciami nie zauważyłem.
Głownie słucham lekkiego rocka, house, trochę popu - Wagnera i jazzu raczej nie (chociaż co ciekawe jedno i drugie mi się podoba
No i teraz przejdźmy do sedna zwanego meritum:
Mój aktualny zestaw wygląda następująco
Fronty: Sonus Faber Olympica II (nie będę ukrywał, że kupiłem je dlatego, bo uważam je za najpiękniejsze kolumny ever, brzmienie to dodatek, chociaż raczej bym wybierał coś bardziej dynamicznego gdybym mierzył w samo brzmienie)
tył i center - to sonus faber Venere - doszedłem do wniosku że nie ma co dokładać grubych pieniędzy do głośników efektowych
w zone 2 grają głośniki stereo na tarasie
całość napędza AV Marantz 5010, spięte to jest jakimiś dobrymi kablami (fronty, kilkaset złotych za pare metrów, reszta na jakiś normalnych marketowych o dobrym przekroju).
I tak - ze względu na lekką awarię Marantza postanowiłem rozważyć rozbudowę sprzętu.
Trochę poczytałem o przedwzamczniach, wzmacniaczach zintegrowanych i końcówkach mocy - ale to wszystko za każdym razem było w ujęciu źródła dźwięku z CD
W większości sprzętu używam do KD - w 30% do muzyki, a ta zazwyczaj leci z radia internetowego, usb z mp3 (staram się o wersje 320 ale to różnie się trafia), streeming mp3 z telefonu kom po wifi, no i czasami Yutube z TV (najgorsza jakość dzwięku).
W związku z tym inwestowanie w jakiś kosmiczny sprzęt tylko po to bo mam dobre kolumny uważam za bezpodstawny, tym bardziej, że ani pomieszczenie nie jest do tego przystosowane, ani nie wymagam ultra jakości dzwięku, ani źródło nie jest w stanie jej dostarczyć (FLACa jeszce nie słyszałem - może kiedyś się to zmieni). Raczej w najbliższej przyszłości nie przestawie się na odsłuch z CD, na którym są 3 czy 4 utwory które lubię (poza nielicznymi wyjątkami jak np Meteora Linkin Park, którą mogę słuchać od deski do deski), raczej jakieś spotify, tidal czy co tam teraz się używa
No i tu proszę o Waszą poradę co byście polecili, żeby wyciągnąć jak najwięcej z jakości dzwięku (mowa tylko o muzyce KD jest ok)
ale nie pchać się w niepotrzebne koszty. Rozmowy z pracownikami salonów HiFi sa bezproduktywne. A nie wdepnąć jak np. da się to zrobić z kablem HDMI (taki za 16tys zł co daje tą samą jakość co taki za 16zł - a z jakiegoś powodu takie oferują
Oczywiście finalnie wypożyczę sprzęt do testów do domu przed zakupem, ale w jakim kierunku w ogóle iść.
Czy jakiś lepszy amplituner, czy zostawić ten co mam i wzmacniacz dołożyć, czy jakiś DAC, procesor dzwięku czy co tam teraz można kupić żeby fajnie było

Czekam na wasze sugestie.

widze ze cos poszlo nie tak z wyswietleniem tego posta - mam nadzieje ze teraz bedzie lepiej