Witam.
Słuchawki będę używał tylko w domu przy PC gdzie mam wzmacniacz fiio olympus 2 oraz podczas oglądania filmów na TV w salonie.
Przeznaczenie to jak większość muzyka, filmy, gry.
Słuchawki powinny mieć w miarę długi solidny kabel mieć niską impedancje (TV) no i przede wszystkim rewelacyjnie brzmieć.O wygodzie nie wspominam,bo przy takiej klasie słuchawek to chyba nie ma lipy.
Dodam, że nie chciałbym płaskich słuchawek.Lubię gdy coś mruczy na dole ale też bez przesady.
Na ten czas mocno zainteresowały mnie ATH-A990z
ale jak jest coś lepszego to proszę o propozycje.
Pozdrawiam
Najpierw je załóż na głowę bo wcale z tą wygodą w wysokich modelach tak pewnie nie jest.
Mi akurat zawsze coś w dużych Audio Technikach coś przeszkadzało, najczęściej zbyt twarde pady.
Pooglądaj sobie jeszcze Sennheiser HD 599 lub 598 (starszy model) oraz Beyerdynamic DT 880 w wersji 32 ohmy (są też 250 i 600). Wygoda w Beyerach jest bardzo dobra i można w nich spokojnie siedzieć godzinę czy dwie bez pocenia się uszu. Podobnie jest z HD599/598.
Jak? popędzane TV rewelacyjne brzmienie , grajek za 3 stówy słuchawki za ponad 1000 , rozejrzyj się za używkami 350-450 ponad szkoda kasy , ,,nadwozie porsche silnik fiata "
Modele które wymieniłeś zapewne są wygodne ale z recenzji wynika, że dołu to one mają dość mało.
Choć przyznaje, że welurowe pady są kuszące.
Co do "silnika fiata" to nie jest on aż taki zły a w dodatku można go jakby co za jakiś czas wymienić jeśli byłaby taka potrzeba.
Nie jest wyeksponowany i dominujący, jest go tyle ile trzeba, dzięki temu brzmienie jest naturalne i normalnie się słucha każdego repertuaru włącznie z wiadomościami z TV i głosy nie są karykaturalnie pogrubione jak na amerykańskim trailerze filmu.
Muszę przyznać, że propozycja Hifiman Edition S jest bardzo ale to bardzo trafiona w moje oczekiwania czytając recenzje tych słuchawek.
Przeznaczenie jest mobilne ale wygladają na dość duże mam na myśli miejsce na ucho więc jako stacjonarne pewnie też się nadają.
Na minus to chyba tylko brak dłuższego przewodu (TV) ale to akurat można dokupić.
Ciekawi mnie co zyskam a co strace w porównaniu z ATH A 990z?
Mega trafiona propozycja Edgar
Edgar napisał: A tego nie wiem. Nie słuchałem tych Audio Techników. A Hifimany są naprawdę bardzo fajne
- Edgar
Proszę napisz kilka słów o brzmieniu wspomnianych HiFiMan Edition S; prócz brzmienia, niebagatelne znaczenie ma dla mnie także wygoda użytkowania (to mają być słuchawki nocne, do łóżka, "na sen") - czytałem kilka testów w/w słuchawek i w każdym, w tej kwestii, były jakieś ale - nie wiem dokładnie o co chodzi (bez przymiarki i tak pewnie się nie dowiem)?
Oczywiście nie upieram się przy HifiManach - szukam słuchawek nausznych, otwartych, lekkich, wygodnych, muzykalnych, z przyjemnym, gładkim, bogatym w niuanse, dobrze zarysowanym basem (ale nieprzeładowanym i kluchowatym), jak to tylko możliwe, "ludzką średnicą" (bez nienaturalnego powiększenia) i nieprzerysowaną górą (bez ziarnistości i szorstkości).
Odpowiadałoby mi niewyczynowe brzmienie będące skrzyżowaniem Philips SBC HP890 z Grado SR 60e oraz Sennheiserem PX100 (pierwsza wersja)...lecz bardziej kulturalne i klasowe.
Zapomniałem napisać, że impedancja słuchawek powinna być przyjazna dla przenośnych odtwarzaczy (Astell&Kern AK 70, Sony NWZ E-443), choć zazwyczaj i tak słuchając muzyki na słuchawkach wykorzystuję cede i wzmacniacz słuchawkowy.
Z góry dziękuję wszystkim za sugestie - acha maksymalny budżet, to tysiąc złotych z hakiem.
Bardzo żwawe, dynamiczne brzmienie. Z nakładkami węższa scena, ale bas bardziej zwarty, kontrolowany. Bez nakładek, granie przestrzenne, takie do starej elektroniki typu Tangerine Dream, Jarre.
Co do wygody -nie mają okrągłych nauszników tylko podłużne, więc niektóre uszy mogą się tam nie schować. Welur od strony przylegającej do głowy -brak pocenia się przy dłuższych odsłuchach.
Dziękuję za garść informacji.
A czy kabłąk tych HifiManów nie jest aby bezlitosny dla głowy niczym imadło?
Wiesz Edgar, chodzi o mocny docisk, niczym ten ze słuchawek Grado, których brzmienie jest dla mnie w wielu aspektach satysfakcjonujące (oczywiście nie słuchałem wszystkich modeli Grado)...co z tego jeśli patent trzymania muszli z przetwornikami dosłownie gruchocze skronie po kilku minutach użytkowania, a na gąbkach odciska małżowiny uszne.
A w Grado nie da się tej sprężyny w pałąku nieco "przeciągnąć", żeby tak nie cisnęła ? Pamiętam że kiedyś miałem na głowie chyba GS1000 i to z kolei ledwo się trzymało na głowie, szybszy obrót głową i słuchawki się przestawiały.
Pewnie można "przeciągnąć", ale chyba tylko raz - he, he.
Modelu PS1000 nie słuchałem, ale widzę, że to są jedne z niewielu słuchawek Grado, które można nazwać nausznymi (rzeczywiście obejmują małżowiny), stąd zapewne "naciąg pałąka inaczej rozkłada się na głowie" - no i ważą pewnie ponad pól kilograma, więc każdy gwałtowny ruch głową musi być walką z prawem powszechnego ciążenia.