Szczerze mówiąc, wstyd się przyznać ale ja po raz pierwszy obejrzałem Pana Jerzego Radziwiłowicza w filmie oglądając serial Glina. Potem był dopiero Człowiek z Marmuru i Człowiek z Żelaza. Jak się zorientowałem, że Pan Radziwiłowicz to w filmach gra teraz niewielu, to nawet i do teatru zacząłem chodzić Polecam każdemu, kto będzie miał możliwość wybrać się na Otella - dla mnie klasa Mistrzowska. Nie spodziewałem się tak nowoczesnej sztuki i tak wspaniałej gry aktorskiej. Czekam, aż Pan Jerzy wyzdrowieje bo dopiero wówczas zamierzam wybrać się na Balladynę. A w ogóle to byłem w szoku, bilety do Narodowego w zasadzie w cenie biletów do kina na film 3D, aktorzy to sama śmietanka (w jednej sztuce np. Gajos, Frycz, Radziwiłowicz). Ech... człowiek głupi był że do kina chodził