I chocby sie wszyscy przeciwnicy zesrali to i tak Avatar okazał sie najbardziej dochodowym (najlepszym?) filmem w 115 letniej historii kina
Gadjo dilo,jaka rękawica?Bezkonkurencyjny i tyle!Bez sensu jestes ''gadjo'' w tym temacie

gallardo napisał: i tak Avatar okazał sie najbardziej dochodowym (najlepszym?) filmem w 115 letniej historii kina

dobre.

a wczesniej numerem jeden byl Titanic. Rozumiem, ze wtedy tez byl najlepszy. a to po prostu gniot straszny byl.

Nie utozsamialbym dochodow z jakoscia. Co nie znaczy, ze dobry film nie moze zarobic.

Drocze sie troche w mojej Top Ten pewnie też nie wyląduje (mało miejsca-tylko Ten)
Zentaur nocną zmiane masz ze tak pózno klikasz?
A co do Titanica to faktycznie gniot.
Kurde godzina sie na forum przestawiła o jedną w tył.

Ja też uważam Avatar za ciekawy i oryginalny film, ale Top Ten?
Musiałbym sie grubo zastanowić.
Zresztą to mi sie zmienia. Raz mam na górze to, raz tamto.
Czlowiek nie krowa...

Uwaga! Jurto idę na AVATAR...

Byłem i zobaczyłem. Film jeżeli chodzi o fabułę nie jest zbyt oryginalny - to taka odwrócona Wojna Światów na motywach Tańczącego z Wilkami. Akcja przewidywalna - jak to zwykle bywa w magaprodukcjach. Ale po mimo to film mi się podobał. Acha - nie wspomniałem o warstwie wizualnej. Powalająca. 3D jest super to rzeczywiście nowa jakość. Wciąż jestem po stronie obrońców Avatara. Wcześniej broniłem Avatara bo musiałem zająć stanowisko w sporze - padło na obrońcę. Teraz po obejrzeniu filmu już z przekonania.
Aha - przed Avatarem, puścili zapowiedź nowego filmu Tima Burtona - Alicja w Krainie czarów z Johnym Depp'em. Też jest 3D - zapowiada się nieźle.

Bylem i widzialem jakies dwa tygodnie temu - oczywiscie IMAX Musze powiedziec ze obraz w 3D jest porazajacy. Wielkosc rowniez - tym bardziej wlasnie w trybie 3D. Nie dosc ze jakosciowo ta technologia juz jest super dopracowana to jeszcze uczucie "oblania" obrazem wymiata

Jezeli chodzi o sam film to sa rewelacyjne widoki - tutaj graficy powinni dostac oskara bo swiat jest na prawde rewelacyjnie pokazany. Fabula ok - oczywiscie to wszystko juz bylo. No ale to da sie wybaczyc

Muza bardzo fajna klimatyczna. No i dalbym drugiego oskara za sam pomysl i realizacje pierwszego w historii tak kasowego filmu w 3D. To jest prekursor tej technologii i wszyscy ktorzy z zazdroscia obserwowali jak wlasnie dzieki
temu 3D film odniosl wielki sukces - staraja sie robic to samo ... chwala im za to bo bedzie coraz wiecej filmow w tej technologii

I oskara dla ludzi z CRYtek - za Crysis :DDD

I dla mleczarni za Łaciate!!!

Najwyrazniej akademia uznala ze efekty to nie wszystko. Avatar moi drodzy poniosl spektakularna kleske na oscarach.

Zeby zrobic dobry film fantasy lub basn trzeba miec tez dobry scenariusz, trzeba miec cos do powiedzenia - jednak.

Pytanie sie nasuwa gdzie akademia miala oczy jak dawala oscary za inne epokowe dzielo pana camerona - titanica.

no a moze wyciagneli wnioski i tym razem sie nie dali nabrac.

Bo Oscary to pic na wodę... Zawsze wygrywają nie te filmy które powinny. Teraz wygrał amerykański film patriotyczny o saperach, z którego nabijają się amerykańscy saperzy, ponieważ jego bliskość rzeczywistości jest zbliżona do avatara
A tak na koniec: Sandra Bullock dostała OSCARA i MALINĘ - ciekawe....

Ta cała Akadamia to raczej zbiór takich zakompleksionych osobników ,wiadomo artyści ,nie lubią chyba lepszych od siebie.

jezeli ktos chce ogladac dobre kino to nie bedzie zwazal jaki film dostal ile oskarow. najczesciej tez taka osoba wybierze np kino europejskie. ale mowimy teraz o holiłódzie.

jesli wiec chodzi o oskary i holiłód, to w istocie jest to z reguly pic na wode, choc czasem zdarzy im sie nagrodzic filmy dobre lub bardzo dobre.

ja tam sie nie wypowiadam na temat filmu ktory dostal oskary bo nie widzialem. jezeli byl slaby to widocznie uznali, ze avatar byl jeszcze gorszy

mysle jednak ze tak naprawde jest to glos w dyskusji ktora sie rowniez w tym watku toczyla: czy efekty specjalne moga same w sobie tworzyc nowa jakosc w kinie: the academy says "no".

Niezaleznie czy akademie szanujemy czy nie, jest to jedna z opinii w tej dyskusji. I ja sie z nia zgadzam.

Bo Avatar słabym filmem jest Ale haczyk został złapany, ponad 2 i pół miliarda na koncie i wszyscy się cieszą.

A Cameron? Ma dwa najbardziej kasowe filmy. Jego film dostał największą liczbę Oscarów (obok Ben Hura). Czego chcieć więcej?

Jasne, że gdyby teraz Avatar dostał kilka statuetek (film, reżyser) to "oglądalność" jeszcze by podskoczyła. Ale i tak myślę, że film zrobił to co do niego należało a nawet więcej

Akademia - puknęła się w głowę - tylko tyle i aż tyle.