Witam.
Od kilku tygodni szukałem kolumn dla siebie i znalazłem wyżej wymienione na allegro w dobrej cenie.
Mianowicie używane za 1300zł. Długo się nie zastanawiałem, myślę ''okazja'', to biorę w ciemno, dałem kup teraz i od południa stoją u mnie.
Jest problem, grają okropnie, czuje się jakbym siedział w hali, a wysokie tony, to krew dla uszu, brak w nich również przestrzeni.
Wzmacniacz, to nad c340. Wcześniej miałem kolumny tannoy m5 i kef q1, niby nic nadzwyczajnego, ani nawet dobrego, ale pylony to tragedia. Może jakiś pomysł, w kolumnach było grzebane, czy coś ze wzmacniaczem, bo kilka lat go nie włączałem?
Pozdrawiam.

Przyjrzyj się wkrętom mocującym głośnik wysoko-tonowy, czy nie były wykręcane, czy lakier czy jakaś inna powłoka nie jest uszkodzona śrubokrętem. Możliwe, że ktoś spalił głośniki i podmienił na jakieś inne badziewiaki, choć nie wiem na ile niebadziewne są te oryginalne, ale chyba nie aż tak jak opisujesz bo miałem okazję przysłuchać im się kiedyś przez chwilę i takich patologii nie zanotowałem.

1300 to faktycznie tanio bo to lekko dwa razy taniej niż nowe, a kolumny nie są znowu tak stare, żeby cena spadła aż tak na mordę.

Jutro zrobię zdjęcia kolumn i pewnie trzeba wykręcić głośniki, chociaż zobaczę, co tam było grzebane.
Napisałem do Pylona i dostałem odpowiedź, że potrzebny jest znacznie lepszy wzmacniacz...

KrzysLikeJazz napisał: Napisałem do Pylona i dostałem odpowiedź, że potrzebny jest znacznie lepszy wzmacniacz...

Że kurna co ?!

Szafiry aż takie cudowne, takie wymagające, takie wrażliwe ? Co to ma kurna do siania wysokimi tonami ?
Najpierw pierdzielą jakież to uniwersalne kolumny (reklamy, testy, prezentacje), a potem, że C340 nie jest wystarczająco dobry ? Co za brednie. Może chodziło im o to, że nie jest wystarczająco mułowaty .
Kiedy miałem okazję ich słuchać były podpięte to bardzo starego i ponoć kultowego Musical Fidelity A1. Mały piecyk w klasie A, nieczęsto spotykany ale tzw. znawcy zawsze na jego nazwę w milczeniu pokiwają głowami A jest to zwyczajny mały wzmacniacz tyle że w klasie A, jak całkiem spora liczba innych z tamtych lat. Został wybrany specjalnie do prezentacji i może coś w tym faktycznie jest, że zagrało nieźle bo MF A1 jest jakiś taki pasujący, a inne znacznie bardziej popularne wzmacniacze już nie koniecznie.

Wzmacniacz za takie atrakcje odpowiada w znikomym stopniu, w pierwszej kolejności jest to wina kolumn i pomieszczenia o ile jest stosunkowo puste, z gładkimi dużymi powierzchniami (duży pogłos).
Cóż mogę doradzić - sprzedaj ... okazyjnie ... za 2 tyś.

Firma Pylon Audio zaproponowała mi, abym wysłał im kolumny i jeden z ich inżynierów sprawdzi, co było w nich kombinowane.
Dzisiaj je rozkręciłem i ktoś popełnił tam masakrę, coś było grzebane, tylko co konkretnie się stało, to nie mam pojęcia.
Duży plus dla Pylon Audio, za świetny kontakt z nimi i zainteresowanie się moim problemem.

Po looknięciu na zdjęcia, (aż chciało mi się zalogować) - mogę powiedzieć ...ŁAŁ..mam w tym momencie tylko "nadzieję", że to jedynie masakra-naprawa spowodowana przez jakiegoś Ziutka z młotkiem, na stole w kuchni, a nie robota firmowa.


A to wcale (że i firmowa może być podobna) nie musi być takie niemożliwe. Wystarczy zerknąć na AS, na słynny już chwalebny wątek Wile (jazz, louis) naszego ulubieńca Dyzmy.
Są tam zdjęcia wnętrzności tego Hajenduświata... wątek bez logowania widoczny w zakładce "inne"...rzeczywiście to dobre miejsce - INNE...Dyzma w przypływie typowej dla siebie, nadmiernej euforii spowodowanej zapewne [jak to u niego] ceną (!!!) umieścił go pierwotnie ...oczywiście w zakładce HAJ


Wracając do tematu - jak napisał wcześniej Dżon - Krzyś, Ty popraw te luty i Ty sprzedaj to truchło za dwa koła z zyskiem