Wzmacniacz politycznie zaangażowany
- Kategoria: Felietony
Jakiś czas temu napisałem wstępniak o Eurowizji. Było to chyba ponad pół roku temu, ale taki mamy już mechanizm, że nasze teksty trafiają na portal i facebooka z opóźnieniem. Siłą rzeczy, tekst był nieaktualny (jeżeli ten właśnie czytacie na FB, to weźcie poprawkę, że został opublikowany na papierze kilka miesięcy temu), ale generalnie wyrażał dezaprobatę dla tej imprezy. Bo piosenki od lat słabe i nie szkoda, gdyby nas z tej imprezy wywalili. Takie mam zdanie.
„Duszy nie słychać, duszy nie widać”.
- Kategoria: Felietony
Można się zastanowić nad przemijaniem mody na niektóre marki w dziedzinie hi-fi. Od początku audiofilizmu w Polsce (a zatem od lat 90., bo wcześniej nie było audiofilizmu, tylko polowanie) przez głowy melomanów przewinęło się wiele nazw sprzętu, z których każdy miał zapewniać „to coś”. Parę razy wspominałem o tym zjawisku, wiążąc je z różnymi czynnikami. Dzisiaj napiszę coś o autentyczności lub jej braku w naszej kochanej branży.
Przygody Marianki
- Kategoria: Felietony
Kolega z mojej byłej pracy (Teatru Wielkiego) poświęcił swoje życie dzieciom. A ściślej ujmując – ich edukacji. Cały czas wolny od prób i spektakli zajmuje mu wożenie ich po Europie. Na kursy, konkursy, lekcje i przesłuchania. Ile to kosztuje pieniędzy i zdrowia, nie wie chyba nikt. Grunt, że efekt jest, a Marianka, jak ją nazywają w domu, obecnie ma już status światowej klasy flecistki. Każda, najlepsza nawet orkiestra weźmie ją z pocałowaniem ręki, jeżeli nie zostanie solistką nagrywającą płyty.
A pewnie zostanie.
Weryfikowalny świat
- Kategoria: Felietony
Internet zmienił świat. Nie tylko jako źródło muzyki,co najbardziej widać z naszej perspektywy, ale teżogólnie. Dostęp do dóbr kultury jest dzięki niemuwiększy, chociaż można zauważyć, że dostęp do dóbr„niekultury” jest jeszcze większy; jest ich więceji pchają się bezczelniej. Złego pieniądza zawszejest więcej niż dobrego, bo wytwarza się go masowo,a narzędzia wytwórcze tanieją.
Wojna o jakość
- Kategoria: Felietony
Wojna formatów cyfrowych w latach 80. była gwałtowna, choć szybko się skończyła. Do dzisiaj pozostała po niej pamiątka, równie dokuczliwa, jak lej po bombie na środku autostrady: DAT.
„Rwetes z kanapą”*
- Kategoria: Felietony
Kiedy kilka lat temu kupowałem kanapę, nie sądziłem, że jest to potencjalnie obiekt tezauryzacji. Podobała mi się. Była bardzo wygodna i w dodatku ładna, więc pomyślałem trochę i kupiłem za gotówkę. Po pewnym czasie kanapa zniknęła z katalogu Dużego Producenta i nikt już o niej nie pamiętał, poza mną. Ja mianowicie zastanawiałem się, czy nie popełniłem błędu, nie kupując od razu dwóch kanap.